Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Stefański z Ekstraklasy SA: Żaden z zespołów z miejsc 9-16 nie może czuć się bezpieczny

Paweł Stankiewicz
Marcin Stefański - dyrektor logistyki rozgrywek Ekstraklasy SA (© fot. Ekstraklasa SA)
Marcin Stefański - dyrektor logistyki rozgrywek Ekstraklasy SA (© fot. Ekstraklasa SA)
Marcin Stefański z Ekstraklasy SA opowiada o reformie rozgrywek, europejskich wzorach i jej przyszłości. Jak to wszystko ma się do Lechii Gdańsk?

System rozgrywek obowiązujący drugi sezon sprawdził się w kwestiach sportowych?
Mamy wstępne informacje w tym zakresie. Największą radykalną zmianę miała liga belgijska, a i tak Belgowie stwierdzili, że czas na pełną ocenę przyszedł po siedmiu latach. Udało się przede wszystkim przyspieszyć start ligi, żeby wejść w rozgrywki pucharowe w cyklu meczowym. Wszyscy narzekali na długie przerwy w rozgrywkach i to wyeliminowaliśmy. Sezon przed Euro 2012 skończył się na początku maja, a start kolejnego nastąpił w drugiej połowie sierpnia. Tego trzeba było uniknąć. Liga musi grać jak najwięcej, zwłaszcza w miesiącach, kiedy jest najlepsza pogoda. Zależało nam, żeby standardowo polscy piłkarze grali tyle meczów o stawkę co europejscy. To około 40 spotkań. W Polsce jest 37 meczów ligowych i około trzech w Pucharze Polski.

Udało się ograniczyć liczbę meczów o nic?
Podam przykład z 21 kolejki dotyczący meczu Piast - GKS Bełchatów. Kiedyś oba zespoły na tym etapie sezonu byłyby w środku tabeli bez szans na puchary i bez zagrożenia spadkiem. Mecz po prostu musiałby się odbyć. Teraz jest walka o czołową "8", a potem może nawet o wyższe cele. Każde miejsce wyżej daje możliwość osiągnięcia dodatkowej korzyści. Udało się uzyskać podwójną kumulację w sezonie. Najpierw walka o "8", a potem o mistrzostwo albo puchary, a na dole radykalna walka o uniknięcie spadku. Żaden z zespołów z miejsc 9-16 nie może czuć się bezpieczny.

Zmiana systemu sprawiła, że na boiskach pojawiło się więcej młodych zawodników?
Obecny sezon trwa i trudno już go oceniać, ale porównując poprzedni z 2012/13 grało o 21 młodych piłkarzy więcej. Trenerzy widząc, że jest więcej meczów do rozegrania, nie mają pętli na szyi, że jedna porażka zniweczy plany, nie boją się stawiać na zawodników.

Ten system będzie nadal obowiązywał w przyszłym sezonie ligowym?
Decyzję podejmą akcjonariusze Ekstraklasy SA i PZPN. Zapadnie w najbliższej przyszłości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto