Mecze ze Skrą i Resovią były do siebie podobne. W obu spotkaniach mieliście ogromną szansę na wywalczenie punktu.
To prawda. Powiedziałbym nawet, że spotkania te były do siebie podobne nie tylko ze względu na wynik, ale też na błędy, które popełniliśmy. Biorąc jednak pod uwagę poziom, jesteśmy bardzo blisko zespołów, które uchodzą za czołowe drużyny nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Mimo to dla nas najważniejsze jest, by w każdym meczu grać na sto procent i próbować podejmować ryzyko w różnych elementach siatkarskich. Niestety, czasami efektem tego są błędy, które nam się przytrafiają.
Można powiedzieć, że w Rzeszowie sprawę wyniku załatwił Nikołaj Penczew. Byliście w zasadzie bezradni.
Szczerze mówiąc, przy wyniku 24:23 dla nas w czwartym secie pomyślałem sobie, że możemy za chwilę wywalczyć co najmniej jeden punkt. Niestety, bułgarski siatkarz nie pozwolił nam na to. Posłał w naszą stronę trzy niesamowite zagrywki. Myślę, że nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować mu tego, bo w tej sytuacji nie miał prostego zadania.
Czujecie się rozczarowani po porażkach ze Skrą i Resovią?
Muszę być szczery - na pewno jest mi smutno. Ale z drugiej strony myślę sobie, że wiemy teraz, nad czym musimy jeszcze popracować, aby móc walczyć z takimi zespołami.
Trener Anastasi po każdej z tych porażek zachowywał spokój i chwalił was za walkę.
Trener jest spokojny, bo wie, że każdy z nas ma to samo podejście do gry. Wszyscy wierzymy w zespół i w to, że nasza praca przynosi efekty. Nadal stać nas na prezentowanie wysokiego poziomu.
Cały wywiad z Falaschim można przeczytać na stronie Dziennika Bałtyckiego
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?