Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Kostecki nie będzie już presesem społecznym

Marcin Dybuk, Mariusz Leśniewski
6,5 tys. złotych brutto to nowa pensja Marka Kosteckiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gdańska. Pieniądze będzie brał z kasy Gdańskiego Klubu Sportowego Stoczniowiec.

6,5 tys. złotych brutto to nowa pensja Marka Kosteckiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gdańska. Pieniądze będzie brał z kasy Gdańskiego Klubu Sportowego Stoczniowiec. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że klub jest w nie najlepszej sytuacji finansowej, a sam Marek Kostecki jeszcze do niedawna funkcję prezesa klubu pełnił społecznie.

Marek Kostecki społecznym prezesem Stoczniowca został 31 lipca 1992 roku. Funkcja społeczna oznacza, że prezes za swoją pracę nie brał ani złotówki. Teraz wszystko się zmieniło. Marek Kostecki nadal będzie prezesem GKS, ale za pieniądze. Informacja ta zbulwersowała pracowników Stoczniowca.

- Na ostatnim posiedzeniu zarządu dowiedzieliśmy się, że co prawda nie straciliśmy jeszcze płynności finansowej, ale sytuacja dobra nie jest - mówi Władysław Łęczkowski, wiceprezes Stoczniowca. - Klub utrzymuje się z prowadzenia własnej działalności, a w tym roku kilka imprez, które miały odbyć się w naszym obiekcie, nie doszło do skutku. Dlatego jestem mocno zaskoczony, że nasz prezes będzie teraz dostawał pensję.
,Zaskoczony" to słowo bardzo dyplomatyczne. Według naszych informacji Władysław Łęczkowski był tak oburzony, że z przyznawaniem pensji prezesowi nie chciał mieć nic wspólnego. Podczas zatwierdzania pieniędzy dla Marka Kosteckiego jako jedyny z obecnych na sali członków zarządu klubu nie głosował.
Złośliwi mówią, że Marek Kostecki w klubie musi zarabiać, bo stracił poprzednie źródło dochodów - czyli pensję szefa Agencji Mienia Wojskowego w Gdańsku, którą kierował do połowy tego roku. Wkrótce Markowi Kosteckiemu kończy się okres trzymiesięcznego wypowiedzenia, co może potwierdzać opinię o poszukiwaniu nowego źródła dochodów.

Społecznym prezesem Stoczniowca Marek Kostecki przestanie być prawdopodobnie 31 sierpnia 2002. Nazajutrz będzie już za swoją funkcję pobierał pieniądze.
- W tym nie ma nic dziwnego - mówi Marek Kostecki. - Coraz częściej w klubach prezesi pracują za pensję. Wymaga tego profesjonalizm, a w tym kierunku zmierza Stoczniowiec. Zarząd jednogłośnie przyjął to rozwiązanie. Prezes odpowiada za klub. Pracy jest bardzo dużo. Do tej pory poświęcałem klubowi trzy cztery godziny dziennie, a powinienem dwa razy więcej. Nie da się nadzorować Stoczniowca na amatorskich zasadach. Trzeba było to zmienić.
Radny Marek Kostecki nie chciał potwierdzić, że będzie zarabiać 6,5 tysiąca złotych. Zakrywał się tajemnicą handlową (?) i stwierdzeniem:
- Mogę tylko powiedzieć, że są osoby w klubie, które zarabiają więcej niż prezes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto