Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Mońko trenerem Łączpolu

Paweł Stankiewicz
Marek Mońko zastąpił Piotra Rembowicza na stanowisku trenera piłkarek ręcznych Łączpolu. Gdyńskie szczypiornistki na półmetku rozgrywek zajmują drugie miejsce w tabeli, premiowane awansem do ekstraklasy.

Marek Mońko zastąpił Piotra Rembowicza na stanowisku trenera piłkarek ręcznych Łączpolu. Gdyńskie szczypiornistki na półmetku rozgrywek zajmują drugie miejsce w tabeli, premiowane awansem do ekstraklasy.
- Z nowym trenerem osiągnęliśmy już porozumienie. Do końca roku treningi prowadzi Piotr Rembowicz, a od nowego roku zespół przejmie Marek Mońko - mówi Beata Kłusewicz, prezes klubu Łączpol. - Taka zmiana, przy skutecznej grze zespołu, nie jest korzystna w przerwie rozgrywek. Trener Rembowicz od początku sezonu mówił, że jest przemęczony i chce odejść. Miesiąc temu zakomunikował sponsorowi, że po pierwszej rundzie rezygnuje. Nie dał się namówić na prowadzenie drużyny do zakończenia rozgrywek. W tej sytuacji otrzymałam zadanie znalezienia nowego szkoleniowca. Było kilka kandydatur, w tym także moja. Nie byłam jednak zainteresowana. Większość dziewczyn to moje wychowanki, ale w pewnym momencie nastąpiło zmęczenie materiału. Oddałam drużynę panu Rembowiczowi i to było dobre posunięcie. Nie mam potrzebnego doświadczenie, aby zająć się ligowym zespołem.
Znalezienie nowego trenera w trakcie rozgrywek to nie jest prosta sprawa. Większość szkoleniowców ma już zajęcie.
- To prawda - przyznaje Beata Kłusewicz. - Nie jesteśmy bogatym klubem, więc pieniędzmi nowego trenera przyciągnąć nie możemy. Zatrudnienie Marka Mońko to był mój pomysł. To doświadczony trener, ambitny i wciąż głody sukcesu. Zadanie pozostaje takie same jak przed sezonem. Sponsor chce, aby drużyna awansowała do ekstraklasy. Czy na grę w wyższej klasie rozgrywkowej znajdą się pieniądze, to już inna sprawa. Szukamy cały czas kolejnych sponsorów, którzy zechcieliby nam pomóc.
A co na to wszystko nowy szkoleniowiec?
- Jeszcze nie jestem nowym trenerem Łączpolu. Zostały pewne szczegóły do dogrania. Sądzę jednak, że się dogadamy. Mamy grać jak najlepiej, a jeśli uda się awansować, to będzie bardzo dobrze. Byłem na ostatnim meczu drużyny i mam materiały. Nie będzie problemu z moim wejściem do drużyny. Runda rewanżowa startuje już 22 stycznia i będę miał mało czasu na pracę z zawodniczkami przed ligą. Do tej pory pracowałem z chłopcami poczynając od dzieci po seniorów. Po raz pierwszy przyjdzie mi trenować dziewczyny. To jest jednak ta sama dyscyplina sportu. Dam sobie radę. Są trenerzy, którzy pracowali z obiema płciami. Mówi się, że kobiety są zmienne, ale też bardziej wdzięczne. Będę potrzebował cierpliwości, ale tej cechy akurat mi nie brakuje - powiedział Marek Mońko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto