Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk: Jeszcze niczego nie wygraliśmy i nie przegraliśmy. Lech jest mocny, ale można z nim powalczyć

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk
Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk Przemysław Świderski
Mario Maloca, obrońca Lechii Gdańsk, mówi o starcie rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie, tłumaczy porażkę z Cracovią i mówi o celach biało-zielonych.

Która Lechia jest prawdziwa – ta z meczu ze Śląskiem czy z Cracovią?

Lepiej na pewno wyglądaliśmy w meczu ze Śląskiem, który mieliśmy pod kontrolą. Dopóki Marco Terrazzino był na boisku w Krakowie, to też było dobrze. Jego kontuzja zmieniła nasz sposób gry i mieliśmy więcej problemów z tym, żeby utrzymać się dłużej przy piłce.

CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie zachwycające partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk! GALERIA

Opuszczenie boiska przez jednego piłkarza sprawiło, że gra Wam się posypała?

Nie uważam, że się posypała. Pierwsza połowa była dobra, a Cracovia czekała na nasze błędy w środku pola i na kontry. Tak ten mecz wyglądał. Może Cracovia była nieco lepsza, ale dostała od nas dwa prezenty. Po pierwszej połowie byłem pewnie, że nie stracimy bramki w tym meczu. Niestety, nie udało się to nam. Odpadł nam Marco na początku spotkania, a wszyscy wiedzą, jaki to jest zawodnik i ile znaczy dla zespołu. On jest tym piłkarzem, który ma robić różnicę, a bez niego było nam ciężko i przegraliśmy.

Co po meczu w szatni mówił Jarosław Kubicki, bo to od jego straty wzięło się całe nieszczęście Lechii w Krakowie?

Nie możemy mówić, że przez niego przegraliśmy mecz, a „Kebsi” sam wie, że pierwszy gol to jego wina. Jarek dużo znaczy dla nas na boisku. Przegrał ten pojedynek i zdaje sobie z tego sprawę, ale mogliśmy też potem zablokować strzał. Taki mecz nam się przytrafił.

Co czuje zawodnik po tak kosztownym błędzie? Podnosi się czy to go bardziej dołuje?

Może u młodych zawodników pojawiłaby się większa presja i kolejne błędy. Starsi piłkarze zagrali już trochę meczów. Trzeba zrobić wszystko, żeby taka sytuacja już się nie przytrafiła i gramy dalej. Jarek rozegrał mnóstwo meczów i zawsze gra dobrze. Wierzę, że jako podstawowy zawodnik wyjedzie na mecz z Lechem i rozegra dobre spotkanie.

CZYTAJ TAKŻE: Kadra Lechii Gdańsk w rundzie wiosennej 2022. Najważniejsze dane piłkarzy GALERIA

Czołowa trójka w PKO Ekstraklasie zaczyna Wam uciekać?

Nie powiedziałbym tego. Lech zdobył cztery punkty i mówi się, że to świetny wynik, a my trzy i że to jest słabo. Nie możemy patrzeć w ten sposób, zwłaszcza że Lech miał łatwiejszy terminarz od nas. Jest jeszcze 13 meczów, więc teraz analiza spotkania w Krakowie i skupiamy się już na meczu z Lechem. Mówiliśmy po wygranej ze Śląskiem, że to dopiero pierwszy mecz. Nic nim nie wygraliśmy, a po spotkaniu z Cracovią niczego jeszcze nie przegraliśmy.

Do Gdańska przyjeżdża lider. Mecz z Lechem Poznań zapowiada się pasjonująco?

To powinien być fajny mecz. Każdy teraz myśli, że Lech wygra wszystko do końca i będzie mistrzem Polski. Pokazaliśmy już, że u siebie gramy bardzo dobrze. Mam nadzieję, że przyjdzie dużo kibiców, którzy będą nas wspierać. Mamy umiejętności i pokazaliśmy to wiele razy, ale nie możemy popełniać takich błędów jak w Krakowie. Zobaczymy w jakim składzie zagramy, bo kontuzji doznali Marco Terrazzino i Conrado. Mam nadzieję, że chociaż jeden z nich wróci do gry. Mamy jednak dobrych zmienników, a w niedzielę będziemy na pewno w lepszej dyspozycji niż w Krakowie.

Co jest największą siłą Lecha?

Lech ma bardzo mocny zespół. W ostatnim meczu nie grał Amaral, ale zastąpił go Ramirez i nie było widać różnicy. Siłą Lecha jest to, że mają dużo zawodników na takim samym poziomie i gra bardzo dobrze. Cracovia pokazała jednak, że z Lechem można powalczyć o korzystny wynik, a my też mamy coś do powiedzenia.

Do Lechii ma dołączyć jeszcze jeden środkowy obrońca. Przyda się drużynie?

To jest normalne, że przy dwóch grających stoperach w klubie powinno być ich czterech. Nic nie wiem na ten temat, ale każdy zawodnik jest ważny. Rywalizacja jest potrzeba, a grają najlepsi. Każdy dobry piłkarz na pewno przyda się Lechii.

W meczu z Cracovią w pierwszym składzie pojawił się Filip Koperski. Zagrał bez kompleksów i pokazał się z dobrej strony.

Zawsze mówiłem, że Filip ma umiejętności i to jest przyszłość Lechii. Mieszkamy blisko siebie i wiem, że to jest fajny chłopak, który ma dobrze poukładane w głowie i dużo umiejętności piłkarskich. Jego występ to na pewno plus naszego meczu w Krakowie. Mam nadzieję, że utrzyma ten poziom i w kolejnych meczach pokaże swoją wartość.

Walczycie o podium czy bierzecie pod uwagę, że czwarte miejsce też może dać grę w europejskich pucharach?

To dopiero początek i jest jeszcze daleko do końca sezonu. Przed nami jeszcze trzy miesiące grania, a w polskiej lidze jest tak, że można wygrać trzy mecze i walczyć o puchary albo przegrać trzy i bronić się przed spadkiem. Potrzebujemy serii zwycięstw, bo granie, że raz wygramy, a raz przegramy nic na nie da i w ten sposób niczego nie osiągniemy. Nasz zespół ma jakość i wierzę, że jeszcze nie raz będziemy się cieszyć z naszymi kibicami.

Słaba gra Legii to dla Ciebie największe zaskoczenie w tym sezonie? Rozmawiałeś o tym z Filipem Mladenoviciem?

Nie robię analizy gry Legii. Skupiamy się na sobie i idziemy naszą drogą. Każdy ma jakieś swoje problemy. Jestem w kontakcie z Filipem, ale nie rozmawiamy o grze Lechii i Legii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk: Jeszcze niczego nie wygraliśmy i nie przegraliśmy. Lech jest mocny, ale można z nim powalczyć - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto