MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Woroniecki jedyny niezastąpiony

Paweł Bednarczyk
Mariusz Woroniecki
Mariusz Woroniecki
Środkowy obrońca gdyńskiej Arki Prokom, Mariusz Woroniecki był jedynym piłkarzem w drużynie Marka Kusty, który w rundzie jesiennej rozegrał wszystkie mecze od pierwszej do ostatniej minuty. - Gratulacje.

Środkowy obrońca gdyńskiej Arki Prokom, Mariusz Woroniecki był jedynym piłkarzem w drużynie Marka Kusty, który w rundzie jesiennej rozegrał wszystkie mecze od pierwszej do ostatniej minuty.

- Gratulacje. Wychodzi na to, że jest pan niezastąpiony.

- Dziękuję. Faktycznie tak się złożyło, że rozegrałem wszystkie spotkania w pełnym wymiarze czasowym. Jest to dla mnie bardzo miłe. Trener od początku na mnie stawiał i nie widział powodów, żeby mnie zdejmować w trakcie meczów. Omijały mnie kontuzje, nie zebrałem też zbyt wielu kartek, więc mogę się cieszyć. Szczególnie, że z taką sytuacją spotykam się pierwszy raz podczas mojej przygody z piłką. To chyba świadczy, że była to dla mnie udana runda.

- Czy miał pan w kontrakcie jakiś zapis przewidujący z tego powodu dodatkową premię?

- Nie miałem. Chyba nikt nie brał takiej sytuacji pod uwagę. Zresztą uważam, że taki zapis nie miałby większego sensu. Przecież trener mógłby mnie zdjąć w ostatniej minucie ostatniego meczu i byłoby po premii.

- Dla pana była to udana runda. A dla zespołu?

- Myślę, że też. Jesteśmy przecież w ścisłej czołówce. Początek może nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale wraz z upływem czasu było coraz lepiej. Zgranie robi swoje.

- Czego oprócz skuteczności brakowało Arce minionej jesieni?

- Odrobiny szczęścia. Na wyjazdach wybitnie nam nie szło. Nawet gdy graliśmy dobrze, stwarzaliśmy sobie sytuacje, to zawodziła skuteczność. Gdybyśmy wykorzystali przynajmniej połowę wszystkich sytuacji, punktów na naszym koncie byłoby znacznie więcej.

- To jednak wstyd, żeby czołowy zespół drugiej ligi nie odniósł wyjazdowego zwycięstwa.

- Zgadza się. Bardzo chcieliśmy zmazać tę plamę w Radzionkowie. Znowu jednak zawodziła skuteczność. Na pewno urlopy spędzilibyśmy w lepszych nastrojach, gdyby się udało wywieźć trzy punkty ze Śląska. No cóż, musimy z tym poczekać do wiosny.

Zgrupowanie

Piłkarze Arki dopiero w sobotę zakończyli rundę jesienną, a w gdyńskim klubie już planuje się zimowy okres przygotowawczy. Wybór padł na sprawdzony przed laty ośrodek w Dzierżoniowie. Prawdopodobnie podopieczni Marka Kusto wybiorą się tam 13 stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto