Martwa ustawa o zużytym sprzęcie

Ustawa o zużytym sprzęcie elektronicznym i elektrycznym wprowadza obowiązek utylizacji i recyklingu pralek czy telewizorów przez producentów i importerów. Od 1 lipca dochodzą nowe obowiązki i... dalej nie wiadomo, co zrobić ze starym telewizorem.

Według ustawy, już od lipca klient, kupując nowy telewizor, stary będzie mógł zostawić w sklepie. Problem w tym, że mało który sklep jest na to przygotowany.
- To jakiś absurd - mówi Andrzej Malinowski, właściciel sklepu ze sprzętem elektronicznym. - Jak na powierzchni 40 m kw. mam jeszcze znaleźć miejsce na składowisko elektronicznego złomu.
To nie koniec. Zbiórka sprzętu ma być prowadzona selektywnie. Każdy z rodzajów sprzętu musi być składowany w osobnym miejscu, czyli lodówki z lodówkami, telewizory z telewizorami. Z tym przepisem będą mogły sobie poradzić tylko bardzo duże sklepy. One jednak też widzą wiele minusów tej ustawy. Główny to to, że nie wiadomo, gdzie z kolei sklepy mają oddawać zużyty sprzęt.
- Gminy miały zorganizować miejsca składowania zużytego sprzętu, jednak tego nie zrobiły, ponieważ zgodnie z ustawą mają czas do 1 października - twierdzi Wioletta Batóg, rzecznik MediaMarkt.
Handlowcy swoje, a urzędnicy...
- Ustawa dotyczy gmin tylko, jeśli zbiórką zużytego sprzętu zajmuje się zakład należący do miasta. Gmina musi jedynie ogłosić adresy miejsc oraz sposoby zbiórki - mówi Iza Borkowska z Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Większy problem mają producenci oraz sprzedawcy takiego sprzętu.
Mają, gdyż od lipca z placówek handlowych przeistoczą się w złomowiska.
Specjaliści zwracają też uwagę na wiele nieścisłości w ustawie.
- Według tych regulacji, rolę punktu zbierającego zużyty sprzęt może pełnić każdy punkt sprzedaży detalicznej. Jeśli dodamy do tego definicję zbierającego ten sprzęt, nieuwzględniającą profilu działalności, to okaże się, że jutro możemy przynieść do dilera telefonów komórkowych starą lodówkę i w świetle ustawy musi on ją zatrzymać - uważa Cezary Sowiński, analityk PriceWaterhouseCoopers.
Ustawa przewiduje, że jeżeli wyrzucimy stary telewizor, komputer lub pralkę na śmietnik, możemy zapłacić grzywnę. Grzywna może nam grozić, jeżeli na śmieci trafi sprzęt oznaczony symbolem przekreślonego kosza. Problem w tym, że na razie nie ma gdzie oddać starej lodówki, gdyż punktów zbiórki - oprócz sklepów - nie ma.