Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maszt na Morenie nie stanie? Sąd odrzucił skargę operatora

Ewa Andruszkiewicz
Gerard Sikora: W razie czego o pomoc poprosimy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę
Gerard Sikora: W razie czego o pomoc poprosimy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę Przemek Świderski
Na budowę 34-metrowej wieży nie zgodził się najpierw prezydent Gdańska, potem wojewoda, a teraz jeszcze sąd. Nie wiadomo na razie, co będzie dalej. Żadna ze stron nie chce ustąpić.

Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił w środę złożoną przez operatora sieci telefonii komórkowej skargę na decyzję wojewody pomorskiego, w której nie wyraził zgody na budowę 34-metrowej wieży na gdańskiej Morenie.

Czy w związku z tym maszt na terenie osiedla Nad Wodą już na pewno nie stanie? Tego wciąż nie wiadomo. Choć firma zapewnia, że nie zrobi niczego wbrew prawu, przyznaje, że od zapadnięcia wyroku minęło zbyt mało czasu, by podjąć w tej sprawie konkretne decyzje.

- Zawsze działamy zgodnie z prawem i nadal będziemy się tego trzymać. Trudno mi na razie powiedzieć, jak będą wyglądały nasze dalsze kroki, natomiast wiem jedno, nadajnik w tamtym miejscu jest nam bardzo potrzebny. Klienci sami o niego proszą. Nie ci, którzy protestują, ale ci, którzy chcą mieć dobry zasięg, chcą móc korzystać z internetu - mówi Krzysztof Sylwerski z biura prasowego sieci Play. - Proszę pamiętać, że budujemy nasze nadajniki nie po to, żeby komuś szkodzić, tylko dlatego, że jest taka potrzeba. Coraz więcej osób korzysta z telefonów komórkowych, coraz więcej osób posiada smartfony i jeszcze chce na nich oglądać wszystkie mecze. I te osoby wydzwaniają do nas z pretensjami, że płacą abonament w naszej sieci, a nie mają zasięgu.

Przedstawiciele firmy odpierają też zarzuty związane ze szkodliwym wpływem nadajników na zdrowie.

- Na pewno promieniowanie nadajnika jest o wiele mniej szkodliwe niż starych telewizorów kineskopowych czy kuchenek mikrofalowych. Wiele osób miało ten sprzęt całymi latami w domu albo i mają go do dzisiaj. Tak naprawdę sieć jest w powietrzu i cały czas pozostajemy pod jej wpływem - dodaje Sylwerski. - Każdy nadajnik budowany jest według niezwykle surowych norm. To sanepid decyduje, czy generuje on odpowiednie, czy za duże napięcie fal.

Czytaj więcej na temat sporu o maszt na Morenie

Choć środowa decyzja sądu mieszkańców gdańskiej Moreny ucieszyła, doskonale zdają sobie sprawę, że nie oznacza ona końca sporu. Wiele wskazuje na to, że operator po raz kolejny odwoła się od nieprzychylnej dla niego decyzji. Może to zrobić, zwracając się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Na tę ewentualność mieszkańcy zdają się być także przygotowani. - Szczegółowe uzasadnienie wyroku sąd ma wydać dopiero za kilka dni. Swoją decyzję podczas rozprawy argumentował jednak tym, że wieża, którą operator chce postawić, jest za wysoka. Na terenie osiedla Nad Wodą warunki zabudowy sięgają najwyżej 12 metrów. Cieszymy się z takiego obrotu sprawy, natomiast dla nas nie jest to koniec - mówi Gerard Sikora, mieszkaniec osiedla Nad Wodą i dodaje, że priorytetem jest teraz dla mieszkańców wymuszenie zmian w ustawie o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych z dnia 7 maja 2010 roku. - Ustawa ta była już nowelizowana dwa razy - w 2012 i 2014 roku. Zgodnie z art. 46 operatorzy sieci nie muszą liczyć się ze zdaniem społeczeństwa, wolno im praktycznie wszystko.

Mieszkańcy deklarują także, że jeżeli spółka po raz kolejny odwoła się od decyzji sądu, o pomoc poproszą samego ministra sprawiedliwości.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto