Jak Gdańsk przygotował się do meczu?
- Spodziewałem się wielkiego zamieszania, a tu spokojniej niż podczas lokalnych rozgrywek Arki z gdańską Lechią - mówił w drodze na stadion Adam Kowalec, mieszkaniec Gdańska. - Korków też nie ma, jedyne, jakie widziałem, pojawiły się w okolicy ul. Czarny Dwór i nawet w al. Zwycięstwa aż do Wrzeszcza było pusto - dodał. Tłumem, który na PGE Arenę zaczął schodzić się już od godz. 17, kierowały zespoły wolontariuszy. Ubrani w pomarańczowe koszulki już od Opery Bałtyckiej rozdawali ulotki informacyjne i nawoływali przez megafony. - Ulotka jest po polsku, ale w zasadzie nawet bez niej nie ma problemu z trafieniem na stadion - mówił Kevin, który na mecz Polska - Niemcy przyjechał z Hamburga.
Franciszek Smuda przed meczem: Czuć dodatkową motywację w moim zespole
Choć pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej przywoziły podróżnych co 15 minut - czyli tak jak w każdy dzień powszedni - nie były przepełnione. - Dwanaście dodatkowych pociągów zaplanowaliśmy tylko na drogę powrotną po meczu - informował Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM. Od stacji SKM Gdańsk Politechnika wszyscy podążali jednym głównym ciągiem komunikacyjnym - ulicą Marynarki Polskiej i Żaglową. Już o godz. 16.30 zamknięte zostały ul. Uczniowska i Marynarki Polskiej, a godzinę później Jana z Kolna, Kościuszki, Kochanowskiego, Gdańska, Twarda, Swojska, Starowiejska i Letnicka. Kibiców - z powodu remontowanego torowiska - czekała bowiem co najmniej półgodzina wędrówka na stadion.
- To naprawdę spory kawałek, szczególnie, że mnóstwo osób przyszło tu z dziećmi - uskarżał się Tomasz Pajka, mieszkaniec Gdańska. - Jeśli to ma być próba przed Euro, nad dojściem trzeba chyba popracować.
Przeczytaj relację live z meczu!
Ci, którzy przyszli przed czasem, do 17. 30 i tak musieli czekać, aż bramy stadionu zostaną otwarte, choć wstępnie planowano wpuszczanie kibiców już o 16.45.
- Przepływ, jak na razie, jest mały - opowiadał o 18.30 Krzysztof, jeden z ochroniarzy. - Pewnie jak zawsze zejdą się na ostatnią chwilę i na stadion będą już wchodzić w trakcie meczu. Jak na razie panuje spokój, nie mamy żadnych dziwnych sytuacji. Jednak lekkie zamieszanie jest, bo ludzie nie wiedzą, że jak wejdą na PGE Arenę, to nie mogą już wychodzić. Bramy zostaną otworzone dopiero po meczu - tłumaczył.
Reprezentacji Niemiec podczas przyjazdu towarzyszył natomiast specjalny autokar i T-shirty z nadrukiem "Cieszymy się na Euro 2012".
Tuż przed godziną 21 do PGE Areny wchodzili już ostatni, pojedynczy kibice. Łącznie na pierwsze międzynarodowe rozgrywki na nowym stadionie nie wpuszczono ok. 20 nietrzeźwych osób.
Dwa mecze reprezentacyjne w Trójmieście: klątwa meczu z Cyprem. Jak będzie na meczu z Niemcami?
Specjaliści ruchu drogowego, policja i gdańscy urzędnicy cały czas sytuację obserwowali na miejskim monitoringu. - Głównym zadaniem specjalnego miejskiego sztabu jest bieżące monitorowanie i analizowanie sytuacji w mieście, zbieranie informacji, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo na stadionie oraz w strefach poruszania się pojazdów i kibiców - wyjaśniała Emilia Salach-Pezowicz z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Sztab funkcjonował do godzin nocnych, aż do całkowitego zakończenia działań związanych z organizacją meczu.
Wspólnie działało więc pogotowie gazowe, energetyczne, wodno-kanalizacyjne i ciepłownicze, dyżurny inżynier miasta, lotnisko, koordynator ds. hoteli, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Biuro Ochrony Rządu i Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
- Wszystko przebiegło zgodnie z planem i pozostaje nam tylko liczyć na to, że podczas Euro będzie podobnie - skomentował po pierwszej połowie meczu Michał Piotrowski z biura prasowego UM w Gdańsku.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?