Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Męska kontrofensywa na facebooku?

arsh
arsh
Od początku października można było zaobserwować na portalu Facebook.com zarówno u polskich, jak i zagranicznych pań wpisy w stylu „I like it on the bed / Lubię na łóżku”. Panowie, na początku zszokowani, po pewnym czasie zaczęli się zastanawiać o co chodzi, kiedy nie związane ze sobą przedstawicielki płci pięknej zaczęły ustawiać podobnie skonstruowane opisy.

A więc o co chodziło?

Akcja "Lubię to na" jest internetową akcją prowadzoną przez fundację Susan G. Komen for the Cure, która ma na celu zwiększenie świadomości zagrożenia rakiem piersi. Zadaniem Pań było wpisanie na profilu miejsca, gdzie najczęściej kładą swoją... torebkę. Oczywiście trzeba było zrobić to w odpowiedniej konstrukcji zdania, czyli: "Lubię to na... kanapie".

Czemu właśnie teraz?

Od 11 lat na całym świecie to właśnie październik jest Miesiącem Walki z Rakiem Piersi. Od wielu lat próbuje się w różny sposób dotrzeć do młodszych i starszych kobiet, oferując im bezpłatne lub tańsze badania. W zeszłym roku na facebooku akcja również zaistniała. W opisach opisywano kolor swojego... stanika.

Organizacja Komen for the Cure chce, by te i szereg innych historii przyczyniły się do zwiększenia wśród kobiet świadomości zagrożenia, jakim jest rak piersi. W październiku te działania zostały zintensyfikowane.

Komen for the Cure powołana została w 1982 roku. Jest to największa na świecie organizacja zrzeszająca tych, którzy zwyciężyli z tą chorobą jak i tych, którzy aktywnie z nią walczą. Jej założenie wiąże się z rodzinną tragedią. Nancy G. Brinker, założycielka fundacji obiecała swojej umierającej siostrze, Susan G. Komen, że zrobi wszystko, co w jej mocy, aby raz na zawsze pokonać raka piersi.

Czy pomogło?

"Tak" - mówi Ania, użytkowniczka portalu Facebook.pl - "Ta akcja sprawiła, że dowiedziałam się o tych bezpłatnych badaniach, tak więc chyba przyniosła zamierzony efekt". Październik bowiem jest miesiącem profilaktyki Raka Piersi. W różnych miastach zorganizowane zostały bezpłatne badania mammograficzne.

A co na to mężczyźni?

Zaczęli umawiać się na podobne akcje. Niektórzy proponują statusy mówiące o butelce wódki ("Lubię jak jest czysta", "Lubię jak jest ekstrawagancka i zimna" itp), bądź też "mój ma ... cm" - a w miejscu kropek - centymetry swojego pilota od telewizora.

Ale jaki to ma sens?

Niektórzy mężczyźni odebrali statusy znajomych kobiet jako zaproszenie do wojny, do słownych przepychanek, czasami próbując uzasadnić swoje powody walką z rakiem prostaty.

Czy warto jednak z tak poważnej sprawy, jaką jest rak piersi, robić słowną przepychankę? Zamiast odwetu, mężczyźni powinni zorganizować własne akcje, niekoniecznie na tych samych zasadach co kobieca akcja "Lubię to na". W końcu miesięcy w roku jest kilkanaście. Więc nic nie stoi na przeszkodzie.

Czytaj też:

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Wiadomości

MMTrojmiasto.pl to portal dziennikarstwa obywatelskiego. Napisz tekst, opublikuj fotoreportaż i weź udział w konkursie "Tym żyje miasto". Co miesiąc do wygrania 200 zł za artykuł miesiąca, 200 zł za materiał multimedialny miesiąca oraz 100 zł za inną aktywność w MMTrojmiasto.pl! Dowiedz się więcej o konkursie dziennikarstwa obywatelskiego: Tym żyje miasto »

Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik
po Pomorzu
| Piłkarska Ekstraklasa | Praca Trójmiasto

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto