- Kobiety są bardziej wymagające od mężczyzn - zaczyna striptizer.
Czuję jakby szukał we mnie krzty empatii czy zrozumienia, że ich praca nie jest wcale lekka, że na swój sukces ciężko pracują, wyciskając z siebie siódme poty na siłowni. Widząc, że nie odrywam długopisu od kartki kontynuuje swoją wypowiedź.
- Striptiz w naszym wykonaniu wymaga o wiele więcej poświęcenia. O ile dla mężczyzn liczy się zgrabna pupa i ładne piersi, to u kobiet sam widok genitaliów nie wzbudzi zainteresowania - kontynuuje Michał Bogusławski. - Nie wystarczy samo zdjęcie z siebie odzienia, rozebrać się każdy potrafi. Zatańczyć rozbierając się, to jest sztuka.
- Od nas wymaga się przede wszystkim umiejętności. Kobiety liczą na show i my im to dajemy - podsumowuje.
Podnoszę głowę z nad brudnopisu. Przyglądam mu się uważnie. Pytam, ile mamy czasu. W sopockim klubie "Viva" lada moment ma się odbyć pokaz Chippendales.
- Chłopaki dopiero dojeżdżają - informuje.
Dopijam swoją kawę. Proponuję, abyśmy poszli na spacer. Wychodzimy śmiejemy się na głos. Dla mnie jest przyjacielem, tak na prawdę normalnym chłopakiem, nie żadnym Chippendalesem. Piękno kryje w sobie, nie obnosi się z nim na co dzień. Jedynie na scenie emanuje erotyką. Dla niego taniec to pasja...To widać.
- Jesteśmy profesjonalistami, nie żigolakami. - podkreśla Mariusz Jarosiński, który od lat kieruje grupą.
Stoję pod sceną. Muzyka wrze na cały regulator, mimo to zagłusza ją fala pisków. Muskularni i opaleni mężczyźni, dynamicznym tańcem doprowadzają zgromadzone tego wieczoru panie do czerwoności. Kilkakrotnie zmieniają stroje. Garnitury, uniformy, a wszystko po to, by przypaść do gustu. W płaszczach stylizowanych na "Matrixa" i ciemnych okularach budzą podekscytowanie.
W pewnym momencie tancerze odrzucają płaszcze i powolnymi ruchami, mającymi zachęcić do jeszcze gorętszych owacji, zaczynają wysuwać paski ze spodni. Odwracają się tyłem. "Im głośniej będziecie krzyczeć, tym więcej zobaczycie" - tak DJ podkręca atmosferę. Zsuwają spodnie...
- Nigdy nie idziemy na całość - zastrzega jednak Mariusz. - To zabawa, ale też praca.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?