Metal New Front Festival, czyli święto metalu w Gdańsku

Dlaczego warto wpaść na  Metal New Front Festival?
Mateusz "Svierszcz" Świerczyński, gitarzysta i wokalista zespołu Sainc oraz organizator festiwalu Metal New Front: Dlaczego? Bo to najlepsza wiosenna impreza z muzyką metalową w Trójmieście. Poza tym, w Gdańsku pojawiło się nowe miejsce do organizowania koncertów - duże sale, z dobrym nagłośnieniem i za niedużą stawkę biletową. Wracamy również do tradycji spotkań braci metalowej i rockandrollowej w środku tygodnia. Oprócz całego przekroju muzyki metalowej na żywo, odbędzie się również afterparty z "blastami" i muzyka DJ-ów. Będzie również można kupić gadżety zespołów. Bawimy się od 18, koncerty potrwają do godz. 22, a później wspomniana impreza, więc będzie to wydarzenie dla tych, którym ranne wstawanie nie jest straszne. To święto muzyczne być może będzie kontynuowane.

Teraz zapytam o Twój zespół. Jak zaczynaliście z Sainc?
Najłatwiej zajrzeć do naszej historii na stronie Sainc.pl, ale zespól przeszedł wiele metamorfoz, a wszystko zaczęło się od totalnego luzu i wspólnego pogrywania wielu muzyków na terenie Stoczni Gdańskiej. Tak powstał pierwszy skład, powstała nazwa zespołu i zaczęliśmy koncertować. Obecnie mamy dwa albumy i wiele demówek. Teraz promujemy nasze występy przed wydaniem kolejnego albumu. Tym razem z dziesięcioma utworami zespołów z kręgu szeroko pojętego metalu. Część otworów będziemy prezentowali właśnie na festiwalu.

Wspomniałeś o Waszych metamorfozach. W 2009 i 2010 nastąpiło kilka zmian w zespole, jaki miało to wpływ na drugi album?
Zmian w składzie było wiele. Najpoważniejsza o jakiej mówisz to dojście do nas nowego perkusisty Tomka. Wspierał on moje i nasze działania już wiele lat i znamy się od czasu upadku Yattering. Nasz drummer jest z Żywca, ale nie przeszkadza nam to w tworzeniu muzyki. Dzięki jego umiejętnościom mogliśmy wprowadzić więcej zagrywek technicznych, szybszych partii, czyli tzw. blast. Z ciężkiego "kornowato-six feet underowego" grania mogliśmy przejść na konkretniejsze tempa.

W jakim kierunku będziecie szli wraz z kolejnymi nagraniami?
Na razie mamy do zagrania wiele koncertów oraz nagrywamy wspomniany album coverowy. Większość otworów na nowy album mamy już gotowych i będzie to kontynuacja "Schizis". Popracujemy nad jego brzmieniem, walcząc z ograniczeniami technicznymi. Wiesz, brak kasy na profesjonalne studio to straszny problem.

Teraz trochę prywatniej. Słuchasz tylko mocnej gitarowej muzyki, czy zdarza Ci się słuchać lżejszych klimatów?
Słucham dużo różnej muzyki, takiej która według mnie jest wartościowa. Trudno mi jest tutaj mówić o nazwach ale wśród "uspokajających" mnie bitów jest na pewno Massive Atack, ambienty z thrillerów, a czasami nawet muzyka poważna.

Jak ocenisz trójmiejską scenę muzyczną?
Trójmiasto zawsze miało świetna ekipę muzyczną, ale aż tak nie zagłębiam się w naszą scenę. W związku z przygotowaniem festiwalu, dokopałem się do wielu znakomitych zespołów z propozycją zagrania, więc może przy okazji innych edycji uda się wspólnie zagrać. Jest tutaj sporo zespołów ze starej gwardii undergroundowej, jak i wiele nowych zespołów chcących pokazać się od najlepszej strony. I tak będzie na naszym festiwalu, na który serdecznie zapraszam raz jeszcze!

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Wykolejony pociąg	Nadchodzi wiosna!	Zwiedzamy Westerplatte