Paulina Targaszewska
[email protected]
Grupa lekarzy z Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. I to dosłownie! Na profil kliniki na facebook'u wrzucili wspólne zdjęcie, na którym każdy z nich trzyma się za krocze. Zdjęcie szybko stało się hitem internetu.
W ciągu kilku dni polubiło je ponad 2 tysiące osób, a ponad 3 tys. użytkowników udostępniło je na swoich tablicach! Nie o ilość "lajków" tu jednak chodziło, a o zwrócenie uwagi na to jak ważne jest samobadanie jąder.
Na raka jąder w Polsce co roku choruje około tysiąc mężczyzn i to często młodych - w wieku od 15 do 30 lat. Samobadanie jąder może uchronić ich przed rozwojem choroby i ocalić życie.
- Problemem jest to, że do leczenia zgłaszają się często młodzi ludzie z bardzo zaawansowaną chorobą tłumacząc to opóźnienie wstydem przed badaniem lekarskim - mówi dr hab. n. med. Marcin Słojewski prof. PUM, ordynator Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 PUM w Szczecinie. - Nie ma żadnych danych dotyczących dziedziczenia tego typu nowotworu. Kilkadziesiąt razy wyższe ryzyko zachorowania na raka jądra dotyczy mężczyzn z tzw. wnętrostwem czyli wadą polegającą na niezstąpieniu jądra do jego prawidłowego położenia w mosznie.
Jakiekolwiek zmiany w konsystencji i wielkości zawartości moszny powinny wzbudzić niepokój. Najczęstszym objawem guza jądra jest jego bezbolesne powiększenie i obecność z reguły twardej zmiany w obrębie moszny.
Obecność guza może również powodować uczucie ciężaru i "pociągania" moszny promieniujące do pachwiny i podbrzusza. Wątpliwości wyjaśnia badanie lekarskie i proste badanie usg moszny. U części pacjentów na pierwszy plan wysuwają się objawy wynikające z obecności przerzutów w odległych narządach np. duszności, utrata masy ciała, osłabienie, powiększenie węzłów chłonnych często bardzo odległych od moszny np. w okolicy nadobojczykowej.
Pierwszym krokiem na drodze do wyleczenia jest usunięcie jądra, najczęściej połączone z oferowanym wszystkim pacjentom wszczepieniem protezy.
- W doskonały sposób ukrywa ona brak narządu, jest praktycznie nie do odróżnienia i pozwala uniknąć części psychofizycznego urazu spowodowanego operacją - mówi prof. Słojewski. - Implant jądra służy pacjentowi dożywotnio. Wymienia się go jedynie u dzieci i chłopców, którzy z czasem rosną. Nowotwór zwykle dotyka tylko jednego jądra, dlatego wszczepia się tylko jeden implant. Wszczepianie dwóch implantów niemal nigdy się nie zdarza.
W Szczecinie takie operacje wykonuje się od kilkunastu lat. W szpitalu na Pomorzanach takie zabiegi przeprowadza się kilka - kilkanaście razy rocznie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?