Wrócił, żeby popatrzeć jak strażacy gaszą pożar
W czwartek po południu policjanci dostali zgłoszenie, że na jednej z ulic w rejonie Śródmieścia doszło do pożaru plastikowych pojemników na śmieci. Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie, a ogień zajął nie tylko śmietniki, nadpalona została także elewacja budynku oraz drzwi.
Do policjantów podszedł pracownik ochrony, który wskazał na przechodzącego nieopodal człowieka i powiedział, że prawdopodobnie to sprawca podpalenia, a jego wizerunek i moment zdarzenia zarejestrowały kamery monitoringu.
Policjanci wylegitymowali 63-latka z Gdańska i go zatrzymali po tym, jak analiza monitoringu wykazała, że mają do czynienia ze sprawcą. Mężczyzna przyznał, że podpalił śmietniki, ponieważ chciał zobaczyć, jak strażacy gaszą pożar.
- Zatrzymany gdańszczanin został doprowadzony do komisariatu, a po zakończeniu czynności trafił prosto do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty w sprawie uszkodzenia mienia i spowodowania start nie mniejszych niż 30 tys. zł - poinformowała Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Za zniszczenie mienia przepisy przewidują nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?