Gdańskie zabytki to nie tylko kościoły, ratusze i mieszczańskie kamieniczki. Oprócz dobrze znanych obiektów zabytkowych w śródmieściu Gdańska warto czasem przyjrzeć się równie zabytkowym urządzeniom portowym, bo chociaż od kilkudziesięciu lat Gdańsk jakby zapominał, że leży nad morzem, to przez długie wieki żył i rozkwitał dzięki morskiemu handlowi.
Spichlerze spółki Hartmann & Wieler - wczoraj.
Do najstarszych zabytków architektury portowej poza historycznym portem na Motławie należą dwa bliźniacze magazyny portowe, położone na lewym brzegu Martwej Wisły naprzeciw miejsca, gdzie niegdyś znajdowała się wieś Wisłoujście. Magazyny te powstały jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, a ich pierwszym przeznaczeniem było składowanie ładunków pakowanych w worki, czyli, według morsko-portowej terminologii - tzw. drobnicy.
W przedwojennych materiałach informacyjnych wydawanych przez władze portu gdańskiego opisywane są jako magazyny, w których składowano cukier. A cukier był wówczas ważnym towarem eksportowym, skoro dane statystyczne pochodzące z czasów tuż przed wzniesieniem tych magazynów podają liczbę 430 tys.ton cukru wywiezionego przez port gdański
Elewatory na Nabrzeżu Zbożowym - dziś.
Właścicielem magazynów była spółka Hartmann & Wieler, te dwa nazwiska przylgnęły też do oby budynków. Miały one jednak inną, mniej oficjalną nazwę. Nawiązując do pochodzenia składowanego w nich cukru, pochodzącego z Ukrainy, będącej w czasach powstania magazynów częścią Imperium Rosyjskiego magazyny nazywano rosyjskimi (Russenspeicher), lub nawet Rosyjskim Dworem (Russenhof).
Przyjrzawszy się nawet pobieżnie konstrukcji bliźniaczych spichlerzy zauważymy natychmiast, że ich pokaźne rozmiary uzyskano dzięki zastosowaniu dość specyficznej i na owe czasy dość nowatorskiej techniki. Magazyny zbudowano jako konstrukcje w formie betonowego szkieletu. Puste pola między betonowymi słupami i belkami tworzącymi konstrukcje wypełniono ceglanymi ścianami. Nowatorstwem było w tym wypadku zastosowanie żelazo-betonu, bowiem sama idea konstrukcji szkieletowych wypełnianych cegłą jest bardzo stara i nosi potoczną nazwę "pruskiego muru".
W ten sposób uzyskano powierzchnie magazynowe zdolne zmieścić łącznie 28 tys. ton ładunku. W latach międzywojennych przystąpiono do przebudowy obu magazynów, w celu ich przystosowania do składowania nie tylko pakowanego w worki cukru, ale również zboża luzem. W tym celu na zwróconych ku portowemu nabrzeżu fasadach zamontowano urządzenia umożliwiające rozładunek i załadunek statków na zasadzie pneumatycznej, które z pewnym przymrużeniem oka określić można jako gigantyczne odkurzacze. Widać je do dziś, co obejrzeć możemy na nowszym zdjęciu.
Na starszej fotografii widać również dobijający właśnie do nabrzeża po stronie Wisłoujścia prom samochodowy, którego dzisiejszym następcą, spełniającym identyczną funkcję jest prom Wisłoujście, kursujący między Nowym Portem, a miejscem, w którym próżno już dzisiaj szukać śladów po dawnej wsi Wisłoujście. Na nowszym zdjęciu widać też linie wysokiego napięcia, umieszczone na niebotycznych słupach, dzięki którym przewody nie utrudniają wejścia do gdańskiego portu nawet największym jednostkom.
I tak, dobiegające stu lat, szacowne zabytki portowej architektury trwają w na Nabrzeżu Zbożowym. Pozostaje mieć nadzieję, że ich zabytkowość nie budzi najmniejszej wątpliwości i że mimo wszelkich zmian jakie dotykają portu jako takiego i obiektów związanych z jego funkcjonowaniem, pozostaną tam jako świadectwo morskiej przeszłości Gdańska.
Miasto wczoraj i dziś to cykl felietonów historycznych autorstwa Aleksandra Masłowskiego. W każdym odcinku autor wybiera jedno miejsce Trójmiasta, opisuje jego historię i porównuje historyczne zdjęcie ze współczesnym. |
Piłkarska Ekstraklasa | Kino w Trójmieście | Open'er 2009 | Baltic Arena | Matura 2009 |
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?