Miasto wczoraj i dziś: Widok z wieży Kościoła św. Katarzyny

Co widać na zdięciach?

Obiektyw fotografa w obu przypadkach skierowany został ku południowi. Na obu zdjęciach dominuje sylwetka Kościoła Mariackiego, który prawie się nie zmienił. Nieco niżej po lewej stronie widoczna masywna bryła Kościoła św. Mikołaja, jeszcze bardziej niezmienna, bowiem kościół ten, jako jedyny, nie spłonął w 1945 r. za sprawą przebiegłej taktyki miejscowego proboszcza. W lewym, dolnym rogu fragment Hali Targowej, kolejnego obiektu, któremu cudem udało się przetrwać wojenną pożogę. W ostatnich ów z górą stuletni zabytek został poddany gruntownemu remontowi, przy okazji odtworzono urocze zwieńczenia fasad w postaci szesnastu drewnianych, krytych miedzianą blachą wieżyczek.

Widok z wieży Kościoła św. Katarzyny wczoraj...

Niemalże w centrum obu zdjęć widoczna jest górna część wieży zwanej dzisiaj Basztą Jacek, która to nazwa, nieznana przed wojną, nawiązuje do postaci założyciela polskiej prowincji zakonu Dominikanów, św. Jacka Odrowąża. Przed wojną wieżę tę nazywano Kiek en den Kök, co oznacza tyle co "patrz do kuchni". Nazwa ta, choć pierwotnie dotyczyła sąsiedniej, a nieistniejącej Baszty Dominikańskiej, była żartobliwym nawiązaniem do praktyki miejskich strażników, którzy w wysokości wieży zwykli byli zaglądać do kuchni klasztoru Dominikanów, by rozpuszczać następnie plotki o tym, jakie to smakołyki gotowane są dla zakonników.

...i dziś.

W oddali, nieco po prawej, widać też masywną bryłę Kościoła św.św. Piotra i Pawła - niezwykle oryginalny w kształcie dawny kościół parafialny Przedmieścia.

Co się zmieniło?

Na tym kończą sie w zasadzie podobnieństwa obu zdjęć. Niemalże wszystkie kamienice widoczne na starej fotografii spłonęły w 1945 r. częściowo za sprawą działań wojennych, a głównie za sprawą celowych podpaleń przez żołnierzy Armii Czerwonej. Nie ma już też smukłej wieżyczki budynku poczty przy Długiej - na starszym zdjęciu nieco w prawo od Kościoła św.św. Piotra i Pawła - która częściowo, przetrwała wprawdzie wojnę, została jednak zburzona wraz z resztą dawnego gmachu poczty, jako budynek ze znienawidzonych czasów pruskich, nie odpowiadający koncepcji odbudowy "wiecznie polskiego Gdańska".

Fragmentu jednego z czterech małych hełmów wieży Kościoła Św. Katarzyny nie widać na nowszym zdjęciu nie dlatego, że go tam nie ma, a z powodu jednego kroku w przód wykonanego przez autora zdjęcia tuż przed naciśnięciem migawki.