Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Witkiewicz: Tylko człowiek głupi, albo niespełna rozumu nie czuje strachu

Sylwester Ciszek
Sylwester Ciszek
Podróżnik, nauczyciel, pracownik naukowy i laureat Kolosów.

Sylwester Ciszek: Panie Michale, jaki jest etos współczesnego podróżnika?
Michał Witkiewicz: Trudno powiedzieć, by coś takiego jak etos podróżnika w ogóle istniało. Każdy bowiem z wędrowców ma inne normy, ideały, których stara się przestrzegać w trakcie wędrówek. Dla mnie ważne są szacunek dla drugiej osoby, bez względu na przekonania religijne czy kulturowe, pomoc w sytuacjach zagrożenia życia bądź mienia, udzielanie praktycznych informacji dotyczących przebytych miejsc, czy pomoc w lokalizacji w terenie.

Czy wg Pana podróżnik to kosmopolita? Człowiek permanentnie szukający swojego miejsca na świecie?
Niekoniecznie. Znam wielu ludzi, którzy uwielbiają jeździć po świecie, ale za swoje miejsce na Ziemi uważają kraj ojczysty. Ja również się do nich zaliczam.

Jest Pan pracownikiem naukowym, sekretarzem Polskiego Klubu Przygody, koordynatorem Gdańskiego Festiwalu Przygody Aventureros, współpracuje Pan przy organizacji Kolosów, największej w kraju imprezy podróżniczej. Można by wymieniać i wymieniać... Jak Pan to godzi z podróżami?
Odpowiednio planując swoje życie każdy z nas znajdzie czas na wędrówki. Ponadto, po części moja praca zawodowa związana jest z podróżami. Na co dzień jestem bowiem nauczycielem akademickim, zajmującym się zagadnieniami związanymi z turystyką. Także moja działalność społeczna ukierunkowana jest głównie w tym kierunku.

Dwukrotnie zdobył Pan nagrody w prestiżowym konkursie podróżniczym Kolosy. Czym są dla Pana te trofea?
Docenieniem moich osiągnięć globtroterskich przez środowisko podróżnicze.

Mówią o Panu "człowiek z pontonem". Skąd upodobania do tej jednostki pływającej? Wiemy, że jedna z Pańskich wypraw, spływ Rio Colorado w Argentynie, skończył się dla Pana prawie śmiercią…
Sam nie wiem. Po prostu lubię wodę. A dlaczego akurat ponton? Ze względu na stosunkowo niewielkie rozmiary po złożeniu, a tym samym łatwość przy transporcie z miejsca zamieszkania na miejsce startu spływu.

Pańskie podróże to w większości samotne wyprawy. Czy uważa się Pan za "fightera", który niczego się nie boi i ma żądze uczucia ciągłej adrenaliny niosącej ze sobą przygodę?
Absolutnie nie. Tylko człowiek głupi, albo niespełna rozumu nie czuje strachu. Trzeba jednak umieć wyczuć kiedy przygoda niesie ze sobą zagrożenie życia i w sytuacjach ekstremalnych, w odpowiednim momencie się wycofać. Nie można bowiem za wszelką cenę dążyć do osiągnięcia założonego wcześniej celu.

Czy na dalekie wyprawy nadaje się każdy człowiek?

W wyprawach liczy się głównie siła psychiki, a nie tylko sprawność fizyczna. Jeżeli ktoś tę cechę posiada to reszta jest do wyuczenia.

W tym roku, w długi weekend majowy, odbędą się już 14. Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe, których trasa od kilku lat zaczyna się w Trójmieście. Skąd pomysł na propagowanie takiej formy podróży?

Sam zaczynałem od podróży w ten sposób i do tej pory podczas dalszych wędrówek staram się korzystać z autostopu. To najtańszy środek przemieszczania się po świecie, a przez to dostępny dla młodych ludzi. Pomysł na taką imprezę ma na celu zachęcić głównie młodzież, ale nie tylko ich, do podróżowania po świecie. Poznawania w ten sposób nowych, ciekawych miejsc, obcowania z innymi kulturami, uczenia się języków.

Był Pan na Haiti, tuż po trzęsieniu ziemi, proszę powiedzieć jak to wygląda z perspektywy podróżnika, zwykłego człowieka?
Przerażająco, zwłaszcza w okolicach stolicy - Port-au-Prince. Byłem tam we wrześniu, dziewięć miesięcy po trzęsieniu. Widoki jakie zastałem przywoływały skojarzenia, jakby stało się to wczoraj. Większość mieszkańców koczuje w miasteczkach namiotowych. Smutne, jest też to, że miejscowa ludność, nie robi zazwyczaj nic by samemu poprawić swój los, odgruzowując domostwa. Społeczność lokalna oczekuje, że zrobią to za nich siły międzynarodowe. Wojska zaś muszą strzec darów z pomocą humanitarną, która rozszabrowywana jest przez lokalne gangi, a następnie sprzedawana.

Zwiedził Pan wiele krajów na kilku kontynentach, przeszedł w poprzek Amerykę Południową, pokonał pieszo część granicy Europy z Azją. Do których z tych miejsc ma Pan największy sentyment?

Trudno jest mi wskazać jakąś konkretną miejscowość. Każde bowiem miejsce na świecie na swój sposób jest ciekawe. Największy sentyment mam jednak do kontynentu południowoamerykańskiego, gdzie lubię wracać ze względu na lokalną kulturę. Podobnie jest też z Syberią, gdzie można doświadczyć prawdziwego obcowania z naturą.

Jakie plany podróżnicze ma Pan na najbliższy czas
Najbliższe to krótki wyjazd pod koniec stycznia z moimi studentami do Afryki. W dalszej perspektywie tego roku planuję kolejne wyprawy do Ameryki Południowej i Azji, a jeżeli czas pozwoli to także do Australii.

Michał Witkiewicz: urodzony 15 kwietnia 1977, podróżnik, pracownik naukowy, zdobywca podróżniczych nagród Kolosy, organizator Międzynarodowych Mistrzostw Autostopowych.

Zobacz też:

Gdańsk, Gdynia i Sopot na zdjęciach



7 nadziei Trójmiasta - zagłosuj na najlepszą kandydaturę!

Lesiu Dzierżak

Baseny w Trójmieście | Kręgielnie w Trójmieście | Praca w Trójmieście | Wypożyczalnie rowerów w Trójmieście | Rozkład SKM Trójmiasto | Antykwariaty w Trójmieście | Ścianki wspinaczkowe w Trójmieście | Gokarty w Trójmieście | Siłownie w Trójmieście | Fitness w Trójmieście

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto