Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejskie absurdy: Po schodach na wózku do zespołu orzekającego o niepełnosprawności

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
- To upokarzające i absurdalne. Chcę normalności - komentuje Kasia, która jeździ na wózku. Po naszej interwencji problem będzie rozwiązany.

Pomorski Urząd Wojewódzki chwali się tym, że jest niezwykle przyjazny osobom niepełnosprawnym. W 2006 roku otrzymał nawet statuetkę i tytuł "Lodołamacza", przyznaną przez Polską Organizację Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, gdzie głównymi kryteriami oceny były: ilość zatrudnionych niepełnosprawnych, stworzone warunki pracy czy szanse na rozwój pracownika. Wszystko pięknie i na swoim miejscu.

Niestety od tej pory standardy wyraźnie spadły i zamiast łamać bariery architektoniczne Urząd Wojewódzki tworzy nowe.

To upokarzające i absurdalne. Chcę normalności

- Na wózku inwalidzkim jeżdżę od kilku lat i przez ten czas przekonałam się jak nieprzyjazne potrafią być budynki instytucji, które mają służyć nam, niepełnosprawnym - zwierza się Kasia z Przymorza. - To absurd. Dla mnie sytuacja, w której musiałam prosić koleżankę o pomoc w dostaniu się do takiego budynku, była upokarzająca. Chcę żeby w Polsce było normalnie, bo dla niektórych ciągle jesteśmy ludźmi drugiej kategorii - dodaje zdenerwowana.

Niestety dla niej oraz wielu innych niepełnosprawnych bramy Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Województwie Pomorskim wciąż pozostają niemożliwe do samotnego sforsowania.

Niepełnosprawni mają do pokonania kilka schodów.

Schody, schody, schody...

Problemem są schody, które pokonać można jedynie będąc w pełni zdrowym albo z pomocą drugiej osoby. Dwa na ulicy Toruńskiej, a następnie kolejnych kilka już w środku budynku. Bez windy, bez podjazdu. Wszystko w budynku, który ma służyć niepełnosprawnym.

- Wielokrotnie zwracaliśmy się w tej sprawie do konserwatora zabytków, ale budynek jest historyczny i konieczne są odpowiednie pozwolenia. Poza tym konserwator nie chce wydać zezwolenia na zamontowanie windy z powodu wąskiego chodnika i ruchliwości ulicy - informuje Wiesława Dudziak, przewodnicząca Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności.

Dudziak mówi też, że w razie potrzeby wejść można od strony ul. Okopowej, a tam urzędnik zawsze podejdzie do niepełnosprawnego. Można również skorzystać z pomocy schodołazu, ale i on musi być obsługiwany przez drugą osobę.

- Dla mnie to nie do zaakceptowania - mówi Kasia. - Ciągle jesteśmy ciekawostką, widowiskiem. Ludzie gapią się jakby byli w cyrku i patrzyli na małpki. Może mamy zacząć latać?

Jeśli nie winda, to może chociaż podjazd?

- Mamy świadomość, że stwarza to niedogodności dla niepełnosprawnych, ale w na chwilę obecną to najlepsze miejsce jakie mamy dla tego zespołu - mówi Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - Wicewojewoda zapewnił, że podjazd powstanie w niedalekiej przyszłości. To powinno pomóc z problemem - podkreśla.

Nowak twierdzi też, że w dalszej perspektywie czasu możliwa jest zmiana lokalizacji zespołu. Niestety o jaki termin chodzi i kiedy nadejdzie "niedaleka przyszłość", a wraz z nią podjazd - nie wiadomo. Na razie pozostaje więc jedynie obietnica. Pytanie na jak długo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto