MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mięso dla bogatych

Jacek Sieński
Mięso w skupie podrożało o ponad 40 proc. Taka podwyżka już odbiła się na cenach wyrobów.




 Fot. Grzegorz Mehring
Mięso w skupie podrożało o ponad 40 proc. Taka podwyżka już odbiła się na cenach wyrobów. Fot. Grzegorz Mehring
Za 1 kg żeberek wieprzowych, kosztujących niedawno 8 zł, teraz trzeba zapłacić 10 - 11 zł. Cena kilograma wołowiny bez kości wynosiła 14 zł, a obecnie - 20 zł. Do 25 zł za 1 kg doszła cena cielęciny.

Za 1 kg żeberek wieprzowych, kosztujących niedawno 8 zł, teraz trzeba zapłacić 10 - 11 zł. Cena kilograma wołowiny bez kości wynosiła 14 zł, a obecnie - 20 zł. Do 25 zł za 1 kg doszła cena cielęciny. Za kilogram kurczaka zapłacimy już 6,50 zł.

Niestety, nie sprawdziły się "łagodne" prognozy ekspertów z Narodowego Banku Polskiego. Według ich szacunków ceny niektórych artykułów żywnościowych po wejściu do Unii miały zdrożeć zaledwie o 1,4 proc. już w pierwszym roku naszego członkostwa, a w ciągu następnych 5 lat o 4 - 5 proc. Eksperci z NBP zapowiadali niewielkie podwyżki mięsa wieprzowego i wołowiny. Zapewniali, że tańszy będzie drób. Eksperci szacują, a rynek bije rekordy cenowe. Dzisiaj producenci przetworów mięsnych spodziewają się kolejnych podwyżek.

Zbigniew Nowak, wiceprezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, powiedział, że od lutego ceny wieprzowiny w skupie wzrosły z 4,5 zł do 7 zł. Młoda wołowina podrożała o 44 proc., a drób - o 40 proc. Ceny mięsa konsumpcyjnego i wyrobów mięsnych zwiększają się również w sklepach. Skala podwyżek jest mniejsza, bo przetwórcy i handlowcy obawiając się gwałtownego spadku sprzedaży, starają się nie podwyższać drastycznie cen. Zakupy przetworów mięsnych stanowią 10 proc. wydatków polskich gospodarstw domowych. Co będzie, gdy nie uda się zahamować podwyżek?

Przetwórcy uważają, że jedną z przyczyn wzrostu cen surowca mięsnego było duże zwiększenie w ubiegłym roku cen pasz. Wpłynęło to na zmniejszenie zainteresowania rolników hodowlą trzody chlewnej. Tempo podwyższania cen surowca mięsnego wyraźnie wzrosło po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Zniesienie barier celnych spowodowało masowy wykup tuczników i półtusz przez przetwórców niemieckich z zachodnio - północnego obszaru naszego kraju. Do tego Rosja zniosła cło na żywiec wieprzowy, z którego ogałacane są tereny wschodnie Polski. Duży popyt zwiększa cenę.

- Stajemy się krajem dostarczającym firmom zagranicznym tani surowiec, zamiast wysoko przetworzonych produktów mięsnych - uważa Zbigniew Nowak. - Tracą na tym nasi konsumenci, przetwórcy i budżet państwa. Rząd nie reaguje, choć powinien, bowiem nie potrafił do końca przewidzieć wszystkich skutków przystąpienia Polski do Unii.

Optymizmu nie tracą jednak urzędnicy.

- Na rynku mięsnym nic złego się nie dzieje - twierdzi Radosław Iwański, rzecznik prasowy Agencji Rynku Rolnego. - Podwyżki cen wołowiny zapowiadano w związku z wejściem naszego kraju do Unii. Natomiast wzrost cen wieprzowiny jest następstwem "dołka świńskiego". Ceny mięsa reguluje rynek. Nie da się jednak pogodzić interesów hodowców, ubojni, przetwórców mięsa i konsumentów.

Ostatnie podwyżki cen wieprzowiny nie mają nic wspólnego z "dołkiem świńskim", czyli występującą co roku w lipcu mniejszą podażą tuczników - twierdzi Nowak. - W lipcu, a nie teraz.
Dla zakładów mięsnych w całym kraju jest to zjawisko zagrażające im spadkiem opłacalności produkcji, a nawet - upadkiem. Zwłaszcza iż w przypadku branży mięsnej wartość surowca stanowi aż 80 proc. kosztów produkcji, rentowność zaś nie przekracza kilku procent. Konsumentom pozostanie kupować mniej lub płacić więcej.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto