Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Jasienia w Gdańsku walczą o poprawę bezpieczeństwa i wytykają błędy urzędnikom miasta. Co z rondem przy ul. Jabłoniowej?

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Kamil Kusier | Polska Press
Choć początkowo briefing prasowy Rady Dzielnicy Jasień miał dotyczyć kwestii budowy ronda przy zbiegu ulic Jabłoniowej, Turzycowej i Leszczynowej, to spotkanie szybko przeistoczyło się w punktowanie urzędników gdańskiego magistratu. Lista zarzutów okazała się niezwykle długa. Mieszkańcy domagają się poprawy swojego bezpieczeństwa, urząd zbywa ich zasłaniając się bliżej nieokreśloną inwestycją ul. Nowej Jabłoniowej.

- Jasień jest najszybciej rozwijającą się dzielnicą Gdańska - mówi Łukasz Kopeć, radny dzielnicy Jasień. - Jak wynika ze statystyk, od 2004 roku przyrost mieszkańców na Jasieniu wyniósł 300 procent. A pamiętać należy, że to tylko oficjalne statystyki nie obejmujące osób, które nie są na Jasieniu zameldowane. Rok w rok, w naszej dzielnicy powstają nowe osiedla, idzie za tym bardzo mało inwestycji w infrastrukturę, przykładem jest rondo u zbiegu trzech ulic, przy których się spotkaliśmy. Chodzi o jednopasmową drogę, która od lat służy wszystkim mieszkańcom zarówno Jasienia, jak i okolicznych gmin. Decyzja, aby powstało rondo zapadła dwa lata temu i była słuszna, ale my - jako radni, jako mieszkańcy, pytamy co dalej? Rozwiązanie, jakie zastosowano było dobre, ale tylko tymczasowo. Teraz należałoby to rondo zastąpić czymś innym, trwałym.

Według statystyk - od powstania ronda przy zbiegu ulic Jabłoniowej, Turzycowej i Leszczynowej tylko do maja 2021 roku doszło do 49 kolizji i wypadków, a warto wziąć również pod uwagę, że kierujący nie zawsze zgłaszają kolizje do służb porządkowych. Kilkukrotnie dochodziło również do zderzeń z autobusami komunikacji miejskiej, co znacznie paraliżowało nie tylko ruch, ale również i samą komunikację.

- Gdy inwestycja z al. Adamowicza dobiegała końca rondo u zbiegu naszych ulic nagle zniknęło - mówi Kamil Ziętara, zastępca przewodniczącego Rady Dzielnicy Jasień. - Miasto zdecydowało się przywrócić układ drogowy sprzed 4 lat, czyli przywrócić skrzyżowanie z pierwszeństwem przejazdu dla samochodów poruszających się ul. Jabłoniową. Dopiero po naszej interwencji rondo wróciło na swoje miejsce, ale nadal jest inwestycją tymczasową. My walczymy o to, aby stało się czymś trwałym, a nie tylko znakami pionowymi. Niekiedy kierowcy, którzy mają problem z przejazdem, sami przestawiają.

Radny dodaje, że GZDiZ obiecał mieszkańcom, że jeżeli inwestycja na ul. Nowej Jabłoniowej odsunie się w czasie, to otrzymają rondo, które będzie konstrukcją stałą i nie będzie stwarzało zagrożenia.

- Bardzo się ucieszyliśmy, gdy dowiedzieliśmy się, że BRG oraz GZDiZ podpisali umowę z deweloperem na budowę ronda - dodaje Kamil Ziętara. - Na nic to się jednak zdało, ponieważ wiceprezydent Alan Aleksandrowicz stwierdził, że miasto musi jednak odkupić tą działkę od inwestora. Od tego czasu sprawa utknęła w martwym punkcie.

Termin na wykonanie ronda upłynął 30 czerwca 2021 roku, drugi termin wyznaczony przez miasto upłynął 30 września 2021 roku.

- 28 września 2021 r. doszło do spotkania Rady Dzielnicy z Towarzystwem Inwestycyjnym INVESTING w celu omówienia kwestii ronda - mówi Tomasz Komorowski, radny dzielnicy Jasień. - Usłyszeliśmy na nim, że deweloper jest gotowy do budowy, że wydana jest decyzja, która umożliwia mu rozpoczęcie realizacji przebudowy skrzyżowania na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Niestety, deweloper poinformował nas również, że wstrzymuje dalsze kroki z budową ronda ponieważ miasto wstrzymało mu wydanie pozwolenia na budowę dwóch budynków usługowo-mieszkalnych. Miały się one wpisywać w tworzony Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Deweloper powiedział wprost - miasto nie wyda nam decyzji, my nie rozpoczniemy prac związanych z rondem.

Jak zakładają mieszkańcy - prace nad przygotowaniem Planu Zagospodarowania Przestrzennego potrwają jeszcze co najmniej rok. Deweloper przyznał, że jest gotowy oddać ten projekt miastu, to jednak nie zanosi się na - jak dodają mieszkańcy - aby miasto wzięło tą odpowiedzialność na siebie.

Koszt przebudowy ronda u zbiegu ulic Jabłoniowej, Leszczynowej i Turzycowej to ok. 500-700 tysięcy złotych.

- Mijają 2 lata, 2 budżety miejskie. Rozkładając inwestycję w czasie, wychodzi po 250-350 tysięcy złotych rocznie - mówi radny Kamil Ziętara. - Przy 4 miliardach budżetu tej kwoty nikt by nie zauważył. Jestem przekonany, że ubezpieczyciele wydali na odszkodowania już więcej, niż to rondo by magistrat kosztowało.

Tomasz Komorowski informuje, że rondo miało powstać w ramach umowy szesnastkowej.

- Dowiedzieliśmy się o tym stosunkowo niedawno - mówi. - Myśleliśmy, że za budowę ronda odpowiada miasto. Sam pomysł jest fajny, bo świadczy o gospodarności i oszczędności, dlaczego jednak to wszystko odbywa się bez nas? Nie chcemy być częścią rozgrywki pomiędzy miastem i deweloperem. Chcemy poprawy swojego bezpieczeństwa.

Radni twierdzą, że budowa lodowiska na granicy Jasienia i Ujeściska pochłonie blisko 28 milionów złotych.

- Czy miasta nie stać na wydanie pół miliona złotych w celu poprawy naszego bezpieczeństwa - pytali radni i mieszkańcy obecni na spotkaniu. - Gdańsk kreuje się na miasto obywatelskie. To fikcja. Nikt nie rozmawia z mieszkańcami, nie konsultuje tego. Fajnie opowiada się urzędnikom i prezydentom w telewizji o tym, że jesteśmy miastem proobywatelskim. Nie, Gdańsk nie jest miastem pro obywatelskim, jest miastem pro deweloperskim! - dodał Michał Dubiec, radny Rady Dzielnicy Jasień.

Rondo u zbiegu Lawendowego Wzgórza i Orlego Gniazda

- 300 metrów niżej mieszkańcy czekają na kolejne rondo - mówi Tomasz Torcz, przewodniczący Rady Dzielnicy Jasień. - Stoimy w korkach po 1,5 godziny, aby dojechać do centrum miasta. U zbiegu Lawendowego Wzgórza i Orlego Gniazda rondo według projektu powinno zostać zbudowane do połowy 2022 roku. Za inwestycję również odpowiada deweloper. Obawiamy się, że ta inwestycja również może nie powstać zgodnie z terminem, zwłaszcza, gdy widzimy, co dzieje się wyżej. Rozgrywki miasta z deweloperami odbijają się na bezpieczeństwie i komforcie mieszkańców.

Ul. Nowa Jabłoniowa ma być drogą tranzytową. W projekcie zawarte mają być buspasy, to jednak już bez nitki tramwajowej, która pierwotnie również miała powstać.

- Miasto wykasowało nam rezerwę pod tramwaj, który miał dowozić dzieci do szkoły. Teraz co prawda linia 12 kursuje do Szkoły Podstawowej nr 6 i Przedszkola nr 68 - pytanie tylko, kto tymi tramwajami jeździ, skoro mieszkańcy osiedli obsługiwanych przez linię należą do innego okręgu szkolnego.

Przejścia dla pieszych na Jasieniu? Nie, bo piesi będą ginąć na pasach

Jak podkreślają radni skala problemów na gdańskim Jasieniu jest znacznie większa, dotyczy również budowy przejść dla pieszych na ulicach: Lubowidzka, Leszczynowa i Stężycka.

- Na pytanie skierowane do miasta, dlaczego nie powstają przejścia dla pieszych usłyszeliśmy, że ograniczają one ruch pojazdów oraz, że ulice, na których wskazujemy potencjalną lokalizację zebr, są bezpieczne - mówią radni. - Skandaliczne były słowa - że przejście jest niepotrzebne, bo zamiast na jezdni, to piesi będą teraz ginąć na przejściu - mówi Michał Dubiec, radny z Jasienia.

- Podczas pomiaru ruchu na ulicy Stężyckiej pomiary wykazały, że samochody po płytach poruszają się z prędkością 80 km/h, gdzie dozwolona prędkość jest o 30 km/h niższa - dodał radny Michał Dubiec. - Miasto twierdzi jednak, że droga jest bezpieczna i przejścia nie są konieczne. Są przedszkola, są sklepy - ale jak widać dla miasta to za mało.

Podobnie rzecz się miała z sytuacją na ul. Lubowidzkiej, czy ul. Leszczynowej, gdzie radni w odpowiedzi na swój wniosek o przejście dla pieszych dostali informację, że droga znajduje się w strefie 30 km/h i mieszkańcy mogą przechodzić w dowolnym miejscu, zaś przejście dla pieszych nie jest im potrzebne.

Przystanek ZTM na ul. Lubowidzkiej? Miasto uważa, że niepotrzebny

- Od 2 lat mieszkańcy wnioskują o przystanek na żądanie na ul. Lubowidzkiej, tak aby skomunikować linię 120 z innymi liniami, zwłaszcza z tymi, które w kierunku Siedlec, Wrzeszcza i Centrum jadą od strony Outlet Designer Gdańsk. Obecnie, aby pasażerowie autobusów miejskich mogli się przesiąść muszą pokonać kilkusetmetrową drogę w kierunku przystanku na żądanie - Potęgowska. To mija się z celem. Zebraliśmy podpisy mieszkańców, zgłosiliśmy prośbę, ale to dla miasta za trudne. A mówimy o postawieniu 2 słupków i namalowaniu przystanku na jezdni - dodaje radny Tomasz Komorowski.

Jak twierdzą radni i mieszkańcy obecni na spotkaniu - zdaniem miasta ten przystanek nie jest potrzebny. - Mamy inne zdanie - deklarują mieszkańcy.

100 metrów inwestycji w infrastrukturę drogową na Jasieniu

- Miasto przez ostatni czas na Jasieniu zbudowało jedynie 100 metrów nowego asfaltu na ul. Lubowidzkiej - to cała inwestycja miasta w Jasień - mówi radny Tomasz Komorowski. - Poprawione stare płyty i częściowo wymienione na nowe na ul. Stężyckiej są zasługą Budżetu Obywatelskiego. To śmiechu warte, że do dzisiaj miasto nie zbudowało normalnej drogi, mimo że osiedli przybywa. Fetor z Szadółek jest uciążliwy dla wszystkich, a miasto wydaje kundefinedundefinedolejne zgody na budowę osiedli. Ostatnio kolejny inwestor dostał zgodę na budowę 21 bloków. Coś niesamowitego, kto wydaje takie zgody? To miasto powinno dbać o nasze bezpieczeństwo, nie wyłącznie my - mieszkańcy. Gdyby nie Budżet Obywatelski, to nie udałoby się nam nic zrobić. Zachęcam mieszkańców do głosowania, jednak chciałbym, aby i miasto wzięło za coś odpowiedzialność. Nie może być tak, że wszystkie remonty, budowy, przebudowy będą zależne od mieszkańców - od czego w takim razie są urzędnicy?

Zdaniem radnych dzielnicy, gdański magistrat brak inwestycji na Jasieniu lub ich odkładanie na przyszłość zasłania budową ul. Nowa Jabłoniowa.

- Prezydent Paweł Adamowicz obiecywał tą wartą 250 milionów złotych inwestycję do 2027 roku - dodają mieszkańcy. - Samo projektowanie trwa już 4 lata, nie wierzymy, że termin zostanie dotrzymany. To kilka lat oszukiwania nowych mieszkańców. Zasłanianie się inwestycją widmo wobec bieżących potrzeb mieszkańców Jasienia jest słabe.

- Nasze spotkanie to sygnał dla urzędników - kończy radny Tomasz Komorowski. - Jesteśmy rozgoryczeni tym traktowaniem. Tym, że jesteśmy na każdym kroku pomijani. Mówimy stanowcze dość! Jeżeli urzędnicy nie radzą sobie z takimi drobnymi sprawami, to jak mają sobie radzić z większymi? Skoro nie radzą sobie z Jasieniem, to tym bardzie jak mają poradzić sobie z Gdańskiem?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto