Zobacz koniecznie:Gdańsk Jelitkowo. Mieszkańcy boją się sprzedaży działek w pasie nadmorskim
- Nasza obecność w tym miejscu jest swego rodzaju manifestacją niezgody na politykę miasta wobec wyprzedawania lub celowej degradacji naszego dobra wspólnego - tłumaczyła Beata Esden-Tempska, przedstawicielka Stowarzyszenia "Nasze Jelitkowo". - Ta polityka jest wypadkową złych decyzji, za które mają zapłacić mieszkańcy. Nie zgadzamy się na to! Nie pozwolimy, aby całe tereny, zwłaszcza zielone i atrakcyjne miejsca wyprzedawane były pod budowę wieżowców czy zamkniętych osiedli apartamentowców.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że Jelitkowo, mimo że zaniedbane, to miejsce niezwykłe.
- Dla mieszkańców i miłośników Jelitkowa oraz Gdańska ważne jest uratowanie od zapomnienia tej dzielnicy, a także jej architektury i oryginalnego układu urbanistycznego - mówi Esden-Tempska. Najwięcej emocji wśród mieszkańców wzbudziła prezentacja miejskiej koncepcji zagospodarowania pasa nadmorskiego, która zakłada, że w niedalekiej od plaży odległości mogą stanąć wieżowce.
- Przez takie inwestycje promenada jest zagrożona, wszyscy powinniśmy się zastanowić, jak to zrobić, by nie dopuścić do tego by nasz pas nadmorski nie wyglądał jak ten w Bułgarii, zastawiony przez wielkie hotele i apartamentowce - mówiła prof. Maria Sołtysik z Politechniki Gdańskiej.
Przeczytaj także: Morskie strefy prestiżu Trójmiasta
Społeczną koncepcję zagospodarowania pasa nadmorskiego przedstawiał Bartosz Macikowski, architekt z tej samej uczelni. Projekt przez rok opracowywał Polski Klub Ekologiczny. - Miasto straszy mieszkańców, że zabuduje wieżowcami pas nadmorski. Tymczasem my uważamy, że jeżeli ma tam być zabudowa, to trzeba ustalić granice, tak by pas zieleni pozostał nienaruszony - mówił, a za wzór do naśladowania podawał Sztokholm. - To przykład miasta nadbałtyckiego, które szanuje swoją historię - uzasadniał Macikowski i podkreślał, że bardzo zależy mu na tym, by miasto rozwijało się pod kontrolą obywateli. - Działa to świetnie np. w Amsterdamie, tam władze miasta i mieszkańcy to partnerzy przy planowaniu inwestycji, każdy może wnosić swoje uwagi do projektów - wskazywał.
Poruszono też problem wykupu mieszkań komunalnych w Jelitkowie. Mieszkańcy żalili się, że miasto od lat nie inwestuje w zabytkowe budynki, które są w opłakanym stanie, a jednocześnie nie chce ich sprzedać najemcom. - Gdyby nie praca mieszkańców, te domy już dawno popadłyby w całkowitą ruinę - skwitowała Esden-Tempska.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?