Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Milion złotych za stadion i jedziemy

Maciej Polny
Czy ktoś z nich pojedzie jeszcze w barwach Wybrzeża?
Fot. Maciej Polny
Czy ktoś z nich pojedzie jeszcze w barwach Wybrzeża? Fot. Maciej Polny
Trwają decydujące rozmowy z zawodnikami, którzy reprezentowali zespół żużlowy Wybrzeża Gdańsk w ubiegłym sezonie oraz kandydatami z innych klubów. Kurator klubu, Stefan Chrzanowski, równocześnie szuka pieniędzy.

Trwają decydujące rozmowy z zawodnikami, którzy reprezentowali zespół żużlowy Wybrzeża Gdańsk w ubiegłym sezonie oraz kandydatami z innych klubów. Kurator klubu, Stefan Chrzanowski, równocześnie szuka pieniędzy. Kilka firm z Trójmiasta wyraziło chęć pomocy Wybrzeżu. Żadna nie chce rozgłosu. Przynajmniej na razie.

Tymczasem po niedzielnym programie telewizyjnym "Sport w TVG", ojciec jednego z naszych juniorów, Paweł Miaśkiewicz - koncepcję odbudowy gdańskiego speedwaya przedstawiliśmy na naszych łamach - powiedział Chrzanowskiemu, że gotowy jest położyć 1 mln zł na speedway. W zamian chciałby otrzymać do dyspozycji stadion.
Warunek taki nie jest możliwy do spełnienia. Kilka firm oraz były prezydent Wybrzeża, Henryk Majewski (żąda 620 tys. zł), weszli na hipotekę stadionu, który został po części ogołocony z wyposażenia. Podobnie jak klubowy obiekt, gdzie zniknął nawet sprzęt RTV.

Nic zatem dziwnego, że przyszłość klubu rysuje się w czarnych barwach. Chrzanowski jednak walczy. Podobno najbliżej podpisania kontraktów są bracia Tomasz i Marek Cieślewiczowie. Przy czym drugiego, którym interesują się inne kluby, trzeba wykupić ze Startu Gniezno za 50 tys. zł. Wstępnie na warunki przystał już Adam Fajfer.
- Otrzymałem atrakcyjną propozycję z beniaminka I ligi z Warszawy. Niemniej dobrze czuję się w Gdańsku. W klubie pojawili się nowi ludzie. Podobno mają być pieniądze. W najbliższych dniach powinienem złożyć podpis pod kontraktem - stwierdził Fajfer.
Podobnie jak większość zawodników Wybrzeża ma on otrzymać sprzęt i pieniądze na jego utrzymanie.

Jednym z partnerów Fajfera będzie Krzysztof Pecyna. Chociaż żąda za podpisanie umowy 150 tys. zł, zdaniem Chrzanowskiego zejdzie na ziemię.
- Nie wiem, czy to jest duża kwota - stwierdza Pecyna. - Tyle potrzebuję na sprzęt i jego utrzymanie w sezonie. Nie chcę, aby powtórzyła się sytuacja z 2002 roku, kiedy startowałem praktycznie za darmo. Niemniej jestem gotowy negocjować warunki.
Szansę być może otrzyma także Paweł Duszyński, który przez połowę ubiegłorocznego sezonu pauzował, lecząc uraz kręgosłupa.

Jeśli chodzi o obcokrajowców, to w kręgu zainteresowań Wybrzeża nadal znajdują się obiecujący Szwed David Ruud oraz były mistrz świata, Anglik Mark Loram.

Piszcz w Lublinie

Tomasz Piszcz prawdopodobnie powróci na "stare śmieci", czyli do I-ligowego TŻ Lublin. Z Wybrzeża najpierw chciał otrzymać zaległe pieniądze, a dopiero wtedy siąść do rozmów o startach w sezonie 2003.
- Chyba pojadę w barwach TŻ Lublin - stwierdza Piszcz. - Z Gdańska ostatnio nikt nie dzwonił. Pod koniec ubiegłego roku wykonałem telefon, z zapytaniem o swoje zaległości, wynoszące około 50 tys. zł. Nikt nie był mi w stanie pomóc. Mimo że zbliżały się święta i potrzebowałem trochę grosza.

Z pewnością "Piszczyk" przydałby się w Wybrzeżu, zważywszy, że większość zawodników, którymi interesował się gdański klub, chociażby z Torunia, znalazło już nowych pracodawców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto