Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Milionerzy z Poznania pokonani

[email protected]
Krzysztof Jabłoński leży na torze, a nad nim Anders Andersen. Na szczęście obaj zawodnicy nie odnieśli groźnych obrażeń.
Krzysztof Jabłoński leży na torze, a nad nim Anders Andersen. Na szczęście obaj zawodnicy nie odnieśli groźnych obrażeń.
Czarne chmury nad stadionem rozpędził wiatr. Deszcz nie przeszkodził i mecz Lotos Gdańsk - PSŻ Milion Team Poznań mógł się odbyć. To był pierwszy sukces, a o ten najważniejszy sportowy mieli już zadbać żużlowcy ...

Czarne chmury nad stadionem rozpędził wiatr. Deszcz nie przeszkodził i mecz Lotos Gdańsk - PSŻ Milion Team Poznań mógł się odbyć. To był pierwszy sukces, a o ten najważniejszy sportowy mieli już zadbać żużlowcy gospodarzy. I zadbali wygrywając wysoko 58:33.

Zaczęli młodzieżowcy. Andriej Karpow wystartował jak rakieta, za plecami miał dwóch zawodników z Poznania, a Damian Sperz dojechał do mety. Zaczęło się więc od remisu, ale już w drugim wyścigu Tomasz Chrzanowski z Arturem Pietrzykiem wygrywając podwójnie pokazali kto w tym meczu będzie rządził. Czwarty wyścig był powtarzany. Po starcie, na pierwszym łuku, przewrócił się Krzysztof Jabłoński, a najechał na niego jeszcze Anders Andersen. Na szczęście Jabłoński o własnych siłach dotarł do parkingu, a sędzia zarządził powtórkę w czteroosobowym składzie. Tym razem najszybciej spod taśmy wyszedł Adam Skórnicki, a obaj zawodnicy Lotosu ruszyli w pościg. Karpow zdołał Skórnickiego minąć, a Jabłońskiemu zabrakło na mecie kilkadziesiąt centymetrów, aby zameldować się na drugiej pozycji. Piąty wyścig to pewne zwycięstwo Andy Smitha i upadek gasnącego w oczach Karola Barana. Szósty wyścig dostarczyl znowu sporo emocji. Jabłońskiemu i Karpowowi uciekł spod taśmy Norbert Kościuch, ale zaprawiona w bojach gdańska para nie dała za wygraną. Tym razem jednak skuteczniejszy w tej pogoni był Jabłoński. Dwa kolejne wyścigi to podwójne zwycięstwa Lotosu. Najpierw pokaz jazdy w parze dali Chrzanowski z Pietrzykiem, a później powtórzyli ich wyczyn Karpow z Jabłońskim. Po ośmiu biegach Lotos prowadził już wysoko 33:15.
Emocje na stadionie jednak się nie skończyły, chociaż w końcowe zwycięstwo gospodarzy nikt już nie wątpił. Gospodarzom niewiele pomogło wprowadzenie jako jokera Skórnickiego w wyścigu dziewiątym. Wygrał bowiem te gonitwę Chrzanowski, a Skórnicki przyjechał na drugim miejscu. Widzów i Smitha zaskoczyl chwile później Daniel Pytel, który uciekł po starcie Smithowi i nie dał się dogonić. Przedziwny przebieg miał wyścig 12 powtarzany dwa razy,a zakończony zwycięstwem gości 5:0. Najpierw upadł, atakujący Pytla, Smith, a w powtórce Baran sprawdził wytrzymałość dmuchanej, na szczęście, bandy. Banda wytrzymała, chociaż Baran opuścił tor w karetce pogotowia. Dwa ostatnie nominowane wyścigi emocji już nie przyniosły, ale wystarczy popatrzeć na składy gości, aby zrozumieć, że poznaniacy wyraźnie nie mieli już ochoty walczyć o jak najkorzystniejszy wynik w Gdańsku. Milion Team to brzmi nawet dumnie, ale nad morzem poznański team zaprezentował się nad wyraz biednie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto