W ich miejscu mają zaś powstać szkoły branżowe, których profil kształcenia ma odpowiadać aktualnym potrzebom rynku pracy.
- W Gdańsku stawiamy na rozwój szkół zawodowych. Chcemy zwiększyć atrakcyjność absolwentów naszych szkół na rynku pracy. Dzięki realizowanym projektom będziemy pomagać zarówno uczniom, jak i nauczycielom, którzy będą mogli w sposób kompleksowy zwiększyć swoje kompetencje edukacyjne - tłumaczył Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska tuż po podpisaniu umowy. - W ciągu czterech lat ponad 40 mln złotych zainwestujemy w rozwój infrastruktury szkolnej, powstaną nowe pracownie, laboratoria, warsztaty, będziemy modernizować te, które już mamy. Wszystko po to, by uczniowie opuszczający mury szkół byli atrakcyjni dla pracodawców - podkreślał urzędnik.
Pieniądze mają popłynąć do dziewięciu gdańskich zespołów szkół ponadgimnazjalnych. W planach jest m. in. budowa dwupoziomowego pawilonu przeznaczonego na laboratoria i pracownie dla Zespołu Szkół Morskich, modernizacja warsztatów szkolnych i pracowni w budynku Zespół Szkół Samochodowych czy adaptacja sal na pracownię techniczną w Szkołach Okrętowych i Ogólnokształcących Conradinum. Poza tym zyskać ma Zespół Szkół Łączności i Bursa Gdańska, a także Państwowe Szkoły Budownictwa, Zespołu Szkół Energetycznych, Gastronomiczno-Hotelarskich, Architektury Krajobrazu i Handlowo-Usługowych czy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2.
Wsparcie (wysokości łącznie 13 milionów złotych) otrzyma ponad 2,7 tys. uczniów, blisko 160 nauczycieli kształcenia zawodowego i ośmiu instruktorów praktycznej nauki zawodu.
Trzeba jednak pamiętać, że wszelkie inwestycje mają się odbywać w wyjątkowym czasie. Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje bowiem wygasić zawodówki i powołać do życia szkoły branżowe, które mają działać już na innych zasadach. Wszystko ma się dziać już lada chwila...
- 1 września 2017 r. dotychczasowa trzyletnia zasadnicza szkoła zawodowa przekształci się w trzyletnią branżową szkołę I stopnia - informują bowiem pracownicy biura prasowego MEN. Minister tłumaczy zaś, że obecne zawodówki nie odpowiadają potrzebom rynku. Te nowe szkoły mają zaś mocniej współpracować z pracodawcami.
Czytaj więcej na temat REFORMY OŚWIATY >>>
Urzędnicy z gdańskiego magistratu uspokajają jednak, że reforma raczej nie powinna pokrzyżować inwestycyjnych planów w szkolnictwie zawodowym. - Mogą wystąpić perturbacje i problemy związane z wprowadzeniem nowej sieci szkół. Na szczęście pieniądze w naszym projekcie „idą za uczniem”, dlatego nie tracimy żadnego z systemu. Jednak ciągle nie ma aktów wykonawczych i rozporządzeń do rządowego projektu, a jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Urzędnicy przekonują też, że w pracach nad projektami ściśle współpracowali ściśle z pracodawcami.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?