MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Minister Tomasz Lipiec - minister sportu - dla "Dziennika Bałtyckiego"

Paweł Stankiewicz
- Nie zawahał się pan zawiesić władz Polskiego Związku Narciarskiego i ustanowić kuratora w osobie Apoloniusza Tajnera. - Nie miałem innego wyjścia. Prezes Paweł Włodarczyk ma zarzuty prokuratorskie o niegospodarność w ...

- Nie zawahał się pan zawiesić władz Polskiego Związku Narciarskiego i ustanowić kuratora w osobie Apoloniusza Tajnera.
- Nie miałem innego wyjścia. Prezes Paweł Włodarczyk ma zarzuty prokuratorskie o niegospodarność w związku, Grupa Lotos zawieszała finansowanie narciarzy. Apoloniusz Tajner zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc. Po spotkaniu z nim i prezesem Grupy Lotos Pawłem Olechnowiczem, na podstawie ustawy o sporcie kwalifikowanym, podjąłem decyzję o zawieszeniu władz PZN i powołaniu kuratora. Musiałem tak zrobić, aby wyczyścić sytuację. Przygotowania i wyjazd naszych sportowców na igrzyska olimpijskie do Turynu był bowiem mocno zagrożony.
- Pana ruchy przyniosły skutki. Grupa Lotos wróciła do finansowania PZN.
- I bardzo się z tego cieszę. Zostały spełnione odpowiednie warunki i dzięki temu Grupa Lotos znowu jest z narciarzami. To bardzo ważna umowa. W końcu ten sponsor w bardzo dużym stopniu finansuje działalność związku. Teraz nie ma obaw co do startu naszych zawodników w Turynie.
- W Zakopanem słychać głosy sprzeciwu przeciwko Tajnerowi.
- Docierały one i do mnie. Wykorzystałem narzędzia, które posiadam jako minister sportu i postąpiłem zgodnie z prawem. Czy to się komuś podoba czy nie.
- Sytuacja jest o tyle chora, że zawieszony Paweł Włodarczyk może w lutym kandydować na prezesa PZN.
- Wierzę, że do tego nie dojdzie. Liczę na to, że Polski Związek Narciarski sam się oczyści. Zresztą porządki już się zaczęły. Zmienił się Komitet Organizacyjny Pucharu Świata w skokach narciarskich, zdymisjonowane zostały władze Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem.
- W lutym będą wybory. Czy poprze pan Tajnera na stanowisko prezesa PZN?
- Ufam, że środowisko narciarskie wybierze najlepszego dla siebie prezesa. A kandydatów do tego stanowiska jeszcze nie znamy. Mogę jednak zapewnić, że nikomu nie udzielę swojego poparcia i nikogo nie będę faworyzował.
- Pan i Robert Korzeniowski uprawialiście chód. Teraz robicie karierę poza czynnym uprawianiem sportu...
- Jeszcze jako zawodnicy często rozmawialiśmy z Robertem, że chcielibyśmy coś zrobić dla sportu. Teraz realizujemy się poza trasą chodu. Ja w ministerstwie, Robert w telewizji. Zresztą ja nie jestem zaprogramowany na uprawianie sportu. Mogę przy nim działać, ale wcale nie muszę być czynnym zawodnikiem.
- Bycie ministrem sportu wymaga dużo więcej pracy niż uprawianie chodu...
- Nie da się tego porównać. Kiedy byłem zawodnikiem to zajmowałem się mierzeniem własnego tętna podczas treningów. Teraz muszę mierzyć tętno całego polskiego sportu.
- Będzie pan robić porządki także w innych związkach?
- Wszystkie krajowe związki sportowe podlegają pod ministerstwo sportu. Uważnie obserwuję co się dzieje i jeśli zajdzie taka konieczność to będę interweniować.
- W PZPN także?
- Na razie czekam na rozwój wypadków. W PZPN szykuje się duża bomba. Sprawa jest w prokuraturze, a z moich informacji wynika, że zarzuty są bardzo poważne.
- Jest możliwość, że w PZPN także ustanowi pan kuratora?
- Spokojnie, spokojnie. Tu sytuacja jest trudniejsza, bo ten związek nie otrzymuje dotacji z ministerstwa sportu. Nie oznacza to, że nie mam narzędzi do działania. Ale poczekajmy na postępowanie prokuratorskie.
- Kiedy będzie nowelizacja ustawy o sporcie kwalifikowanym?
- Nie będzie nowelizacji. Projekt ustawy będzie przygotowany od nowa. Chcę, aby projekt był tworzony nie tylko przez prawników, ale także ludzi, którzy znają się na sporcie.
- Na kiedy projekt będzie gotowy?
- Powinien być przygotowany do lipca 2006 roku. To jest dla mnie ważne zadanie. To właśnie ta ustawa będzie podstawą do działania na kolejne lata.
- Co należy zrobić, żeby polski sport nie tracił młodych, utalentowanych zawodników?
- To jest problem. Na pewno trzeba maksymalnie opóźnić specjalizację. To jest moim zdaniem najważniejsze. Bo szkolenie dzieci i młodzieży jest u nas na dobrym poziomie. Zresztą nie brakuje dobrych wyników w sporcie młodzieżowym.
- Zakończmy miłym akcentem. Nasi pływacy wrócili z mistrzostw Europy z jedenastoma medalami. To duży sukces.
- Te mistrzostwa były naprawdę udane. Ogromna w tym zasługa trenera Pawła Słomińskiego. I choć to mistrzostwa na krótkim basenie, wierzę, że będą miały przełożenie także na inne mistrzowskie imprezy. Widać, że już jesteśmy pływacką potęgą w Europie. Teraz czas na podbój Azji i Ameryki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Minister Tomasz Lipiec - minister sportu - dla "Dziennika Bałtyckiego" - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto