Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miss Wybrzeża Nastolatek 2005

Jakub Gilewicz
Biała piłka wpadła między rugbistów. W zielonych sweterkach, i krótkich, białych, plisowanych spódniczkach Magda Rossal i jej dwadzieścia kilka koleżanek, podskakuje, wymachując niebiesko-czerwonymi pomponami.

Biała piłka wpadła między rugbistów. W zielonych sweterkach, i krótkich, białych, plisowanych spódniczkach Magda Rossal i jej dwadzieścia kilka koleżanek, podskakuje, wymachując niebiesko-czerwonymi pomponami.

- Od dwóch lat jestem cheerleaderką Lechii Rugby Gdańsk - opowiada z uśmiechem. - To jeden z moich sposobów na utrzymanie świetnej figury.
Codziennie rano, kiedy większość szkolnych koleżanek Magdy przewraca się w łóżku na drugi bok, ona zawiązuje sznurówki adidasów.
- Biegam na 66, bo wstaję o szóstej rano i pokonuję sześć kilometrów - śmieje się - Moje motto: sport to zdrowie.
Zawsze lubiła być modna. Kiedy była jeszcze przedszkolakiem, popołudniami zakradała się do szafy mamy. W za długiej sukience, z kapeluszem na głowie i w ogromnych szpilkach na nogach, przeglądała się godzinami w lustrze. Marzyła o tym, by znaleźć się na wybiegu.
- Zatkało mnie! Kiedy usłyszałam swój numer i tytuł Miss Wybrzeża Nastolatek, nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście - kiedy to mówi, z jej oczu bije radość. - To był mój pierwszy start w takim konkursie.
Dlaczego wygrała, wyprzedzając 12 innych dziewczyn, walczących o srebrny diadem miss?
- To chyba przez mój uśmiech, no i dzięki figurze - stwierdza, bawiąc się paciorkowymi kolczykami. - Jem cztery małe posiłki dziennie. Każdą potrawę przeżuwam bardzo powoli, żeby pokarm szybko się trawił. No i mój sekret: jogurt naturalny - zdradza.
Dla świeżo upieczonej miss, figura to jednak nie wszystko.
- O, Jej, jaka ja jestem brzydka! - tak mówi o sobie wiele dziewczyn, kiedy przeglądają się w lustrze. - Zapominają, że liczy się także wnętrze. Bez tego nawet najpiękniejsza kobieta świata nie jest prawdziwą kobietą.
W każdy czwartek Magda uczestniczy wraz z niepełnosprawnymi dziećmi w zajęciach dogoterapii.
- Kiedy podchodzę z puszystym husky do sparaliżowanego dziecka i to wyciąga rękę, by go pogłaskać, czuję, że wypełnia mnie radość, a na sercu robi się lżej. To wspaniałe uczucie, móc pomagać innym.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto