Młodzieżowa Rada Miejska w Gdańsku: Ambitni młodzi radni i wycofujący się dorośli

Ubiegły czwartek. Sala obrad Rady Miasta Gdańska w Nowym Ratuszu, tuż przed rozpoczęciem trzeciej już sesji Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska panuje krzątanina, szybka wymiana zdań, ostatnie ustalenia. Gdy kilka minut po godz. 17 wszystko zdaje się być zapięte na ostatni guzik, a poubierani w eleganckie garnitury albo sportowe bluzy nastolatkowie zasiadają na swoich miejscach, ich przewodniczący otwiera sesję.

10 konfliktów społecznych w Trójmieście

- Czy wszyscy obecni wpisali się już na listę? - pyta Maciej Barzowski, przewodniczący MRM. - Miło mi powiedzieć, że uzyskaliśmy kworum. Jest nas 23 (rada ma 34 członków). Oddaję głos przewodniczącemu Rady Miasta dorosłych, Bogdanowi Oleszkowi.

Bogdan Oleszek mówi jednak krótko i szybko chowa się w swoim gabinecie. Jak tłumaczy - chce młodym dać wolną rękę.

Pierwsza uchwała, przygotowana przez Komisję Edukacji, przechodzi prawie jednogłośnie - ustalono, że MRM spotka się w Nowym Ratuszu z przedstawicielami wszystkich samorządów szkół ponadgimnazjalnych w Gdańsku, aby promować swoją działalność i wysłuchać pomysłów. Potem jednak zaczynają się schody.

- Lokalne media donoszą, że ceny biletów mają wzrosnąć. Myślę, że jako MRM, która miała pełnić funkcję opiniotwórczą, powinniśmy oficjalnie, na piśmie zwrócić się w tej sprawie do prezydenta - proponuje radny Michał Orfin, uczeń III LO w Gdańsku. I wywołuje gorącą dyskusję.

Podwyżka cen biletów w Gdańsku - sprawdź, jak przebiega dyskusja na ten temat.

- Takie są prawa rynku. Benzyna drożeje, to i bilety - rzuca inny młody radny. - Ale na przykład tramwaje nie są na benzynę, a też drożeją - ktoś odbija piłeczkę. Długie negocjacje kończy przerwa. Po niej decyzja zapada błyskawicznie - list w imieniu rady młodzieżowej przygotują komisje polityki i gospodarki, spraw społecznych i edukacji.

- Choć nie odnieśliśmy jeszcze dużych sukcesów, to wiemy już, czego oczekują od nas radni i w jaki sposób mamy pracować. Tak naprawdę dopiero się rozkręcamy. Kadencja trwa dwa lata, mamy jeszcze 1,5 roku - mówi Barzowski.

Jak pracują młodzieżowi radni?

Młodzieżowa Rada Miasta Gdańska podjęła już pierwsze uchwały. Gdyńska młodzież tymczasem podzieliła się na komisje.

W Gdańsku na razie najbardziej kreatywna wydaje się Komisja Edukacji. To jej uchwała o współpracy z samorządami szkolnymi już została przegłosowana. Poza tym przedstawili kolejny projekt - konkurs dla gdańskich uczniów. Nie zabrakło też wniosków mniej przyjemnych... o wykluczenie z komisji rewizyjnej osób, które dwa razy, bez usprawiedliwiania, nie stawiły się na komisji.