Drużyna kwidzyńskiego MMTS już w pierwszym meczu rundy play off z Zagłębiem Lubin praktycznie pogrzebała szanse na medal w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy. Po słabej grze przegrała na własnym parkiecie 25:29 (11:16) i by awansować do pierwszej czwórki ligi, w następny weekend musiałaby wygrać oba mecze na terenie rywala.
W to akurat trudno uwierzyć, bo sobotnia porażka była dla MMTS dziewiątą z kolei w starciu z lubinianami. Można zresztą powiedzieć, że ten mecz kwidzynianie przegrali już na piątkowym treningu, gdy kontuzji kręgosłupa doznał Maciej Mroczkowski.
- Choć myślę, że i bez niego była szansa na zwycięstwo - mówi trener Daniel Waszkiewicz.
Niestety, bez podstawowego rozgrywającego MMTS spisywało się dobrze tylko w pierwszych 20 minutach. Potem było już tylko gorzej. Trener szukał nowych ustawień w drugiej linii, ale ani Michał Janusiewicz, ani Marcin Markuszewski nie byli w stanie pokierować grą kolegów. W 27 minucie gospodarze przegrywali jednak tylko 11:12. Niestety, w końcówce pierwszej połowy stracili 4 gole, nie zdobywając żadnego i na przerwę schodzili w minorowych nastrojach.
W drugiej połowie na boisku niewiele się zmieniło. Gospodarze nadal chaotycznie atakowali, ale indywidualne akcje nie były dobrą receptą na lubinian. Gdyby wybierano najlepszego zawodnika meczu, ten tytuł należałby się Bartłomiejowi Jaszce z Zagłębia.
MMTS - Zagłębie 25:29 (11:16)
MMTS: Suchowicz, Wolański - Boneczko 7, Urbanowicz 4, Markuszewski 4, Kawczyński 3, Janusiewicz 2, Wardziński 2, Janiszewski 2, Frelek 1, Cieślak. Kary: 4 minuty.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
