Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mniej w portfelu

Jacek Klein
W ciągu ostatnich 12 miesięcy wszyscy odczuli wzrost kosztów utrzymania. Ceny w lutym były średnio wyższe o 3,6 proc. niż rok temu - podał Główny Urząd Statystyczny.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy wszyscy odczuli wzrost kosztów utrzymania. Ceny w lutym były średnio wyższe o 3,6 proc. niż rok temu - podał Główny Urząd Statystyczny.
Jak to zwykle bywa, najbardziej wzrosły wydatki na usługi i artykuły, na które co miesiąc trzeba najwięcej wyłożyć z kieszeni. Żywność i napoje są droższe o 6 proc. Prawie o tyle samo zdrożało utrzymanie mieszkania, a wydatki na wyżywienie i mieszkanie stanowią połowę comiesięcznych kosztów utrzymania. Dlaczego najbardziej drożeją te usługi i towary? Odpowiedź jest prosta. Każdy musi jeść i mieszkać, dlatego nie ma wyjścia i godzi się płacić coraz więcej. Do tego trzeba doliczyć jeszcze 10-proc. wzrost cen paliw na stacjach benzynowych, co znacznie podwyższyło koszty eksploatacji samochodów i wpłynęło na wzrost cen usług transportowych. Zadziałał tu m. in. brak konkurencji. Dwaj producenci paliw nie muszą walczyć cenami o klienta. Mniej niż rok temu kosztuje przynajmniej odzież i obuwie.
Tymczasem realnie zarabiamy coraz mniej. Średnie wynagrodzenie wzrosło w ciągu roku zaledwie o 1,5 proc. i wyniosło w lutym 2 tys. 411 zł. Uwzględniając inflację z kieszeni przeciętnego Polaka ubyło 2 proc. dochodów. I to w czasie gdy krajowe firmy zanotowały rekordowe przychody i zyski. Od początku tego roku ceny rosną jednak zdecydowanie wolniej niż wcześniej prognozowali ekonomiści.
- Przyczynił się do tego m. in. bardzo mocny złoty - mówi Marek Węgrzanowski, analityk Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej. - Tanie waluty powodują, że import produktów jest coraz tańszy i hamują skutki wzrostu cen ropy naftowej.
Mocny złoty wpływa także na złą sytuację eksporterów. Sprzedaż za granicą coraz mniej im się opłaca, dlatego starają się sprzedawać na krajowym rynku. Dzięki większej konkurencji będą musieli zejść z cen.
- Inflacja będzie dalej spadać i w miesiącach letnich może wynieść zaledwie 1 proc. - ocenia Węgrzanowski. - Niepokojący jest jednak słabnący wzrost produkcji i brak wyraźnego ożywienia krajowego popytu.
Trudno liczyć na to, aby popyt rósł, skoro płace nie nadążały za wzrostem cen.
Gorsze z kwartału na kwartał wskaźniki gospodarcze wskazują, że wzrost gospodarki na poziomie 4,5 proc. jest zagrożony. Pobudzić gospodarkę nieco mogłaby obniżka stóp procentowych, a tym samym kosztu kredytów.
- Uważam, że na najbliższym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe, możliwe że o 0,5 proc. - dodaje Węgrzanowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto