Pozycję lidera w ekstralidze hokeiści Stoczniowca w dużej mierze zawdzięczają Tomaszowi Wawrzkiewiczowi.
- Czy w tym roku Stoczniowiec idzie na mistrza - zapytaliśmy bramkarza gdańskiej drużyny.
- Trudno powiedzieć. Na razie cieszymy się z każdego zwycięstwa i o zdobyciu tytułu mistrzowskiego nie myślimy. Chcemy zakwalifikować się do pierwszej czwórki play off. Wiadomo, że ta faza rozgrywek rządzi się własnymi prawami i wszystko co działo się wcześniej, przestaje się liczyć. W miarę upływu czasu liga będzie bardziej wyrównana i o każde kolejne zwycięstwo będzie nam trudniej.
- Przez ostatnie 171 minut nie puściłeś żadnej bramki. Czy to jest twój ligowy rekord?
- Chyba tak. Nie przypominam sobie tak długiego okresu bez straty gola.
- Następne mecze gracie u siebie z KTH Krynicą i Zagłębiem Sosnowiec. Warto byłoby ten rekord jeszcze bardziej wyśrubować.
- Najważniejsze są dla mnie punkty i zwycięstwa drużyny. Indywidualne statystyki dopiero później, ale nie ukrywam, że ucieszyłbym się z "dwójki" na jej początku.
- W tym sezonie wpuściłeś 14 bramek, najmniej ze wszystkich bramkarzy w lidze. Czy o którąś z nich masz do siebie pretensje?
- Analizuję każdą puszczoną bramkę i dochodzę do wniosku, że nie ma strzału nie do obrony. Decydują ułamki sekundy i ustawienie się w bramce. Przy innym zachowaniu mógłbym obronić każdą z tych bramek, ale nie mam do siebie pretensji o żadną z nich.
- Czy Stoczniowiec wykupił już ciebie z SKH Sanok?
- To jest pytanie do prezesa. Otrzymałem warunkowe zezwolenie na grę w Stoczniowcu do 10 października. W tym czasie kluby mają się porozumieć w sprawie mojego transferu definitywnego do Stoczniowca. Z tego co mi wiadomo, rozmowy są w toku.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?