Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MOPR w Gdańsku: Nowatorski program skierowany do osób z zaburzeniami psychicznymi

Dorota Abramowicz
Uczestnicy programu sami robili zakupy, gotowali i sprzątali
Uczestnicy programu sami robili zakupy, gotowali i sprzątali
Nowatorski program w Gdańsku skierowany do osób z zaburzeniami psychicznymi. Sześciu podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zamieszkało w komunalnym mieszkaniu i zaczęło pracować.

Niewiele jest chorób, które tak bezlitośnie wykluczają ze społeczeństwa, jak zaburzenia psychiczne. Pozbawiają pracy (tylko dwóch na setkę chorych utrzymuje się z niej), zabierają przyjaciół, znajomych, dom. Ocenia się, że co druga osoba bezdomna ma problemy psychiczne...

Zobacz również: Latem więcej dzieci zmuszanych jest do żebractwa. MOPR w Gdańsku chce im pomóc

Z drugiej strony wszyscy ponosimy koszty owego wykluczenia. Jak duże to mogą być pieniądze, świadczy artykuł opublikowany przed czterema laty w amerykańskim magazynie "New Yorker", który wywołał ogólnoświatową dyskusję. Jego autor Malcolm Gladwell policzył, sumując koszty transportu, leczenia, pobyty w noclegowniach, interwencje policji itp., że przez dziesięć lat miasto Reno wydało na jednego zaburzonego psychicznie bezdomnego... milion dolarów.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku wraz z organizacjami pozarządowymi już trzeci rok realizuje projekty, których celem jest usamodzielnienie takich osób. Sukcesem zakończyła się pierwsza edycja finansowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej projektu Edukacja-Praca-Mieszkanie. Teraz trwa nabór uczestników drugiej edycji. - To jak dawanie wędki zamiast ryby - mówi Alan Klancewicz z Zespołu Programów i Projektów w MOPR.

Czytaj także: MOPR w Gdańsku realizuje projekt dla młodzieży pt. "Start w dorosłość

We wrześniu 2011 r. w gdańskich Rudnikach zaczęło działać nietypowe osiedle. W siedmiu domach, które znalazły się w dyspozycji miasta, zamieszkali podopieczni sześciu organizacji pozarządowych.
- Do domków Osiedla Sitowie trafiły grupy zagrożone wykluczeniem społecznym - wspomina Alan Klancewicz. - Osoby niepełnosprawne, z zaburzeniami psychicznymi, bezdomne matki z dziećmi, usamodzielniani wychowankowie placówek opiekuńczo-wychowawczych. Założono, że przez dwa lata pobytu w Sitowiu zostaną wypracowane umiejętności samodzielnego życia. Znalezienia pracy, mieszkania...

Największą przedsiębiorczością wykazały się młode mamy. - Są zaradne, bardzo szybko znajdują zatrudnienie - mówi Wojciech Żak, koordynator projektu Osiedle Sitowie. - Jedynym ograniczeniem jest czas pracy wyznaczany godzinami zajęć lekcyjnych, funkcjonowania przedszkoli i świetlic. Pracodawca, który zaakceptuje te ograniczenia, może liczyć na rzetelnego, stałego pracownika.

Po usamodzielnieniu się samotne matki albo wynajmują mieszkania, albo otrzymują od miasta lokale socjalne. - Przyznają, że dla nich to wartość bezcenna - opowiada Wojciech Żak.

Zobacz też: Adopcja dziecka z Okna Życia. Dzieci z Okna Życia muszą dłużej czekać na swój dom

Prawdziwym wyzwaniem stała się aktywacja społeczna osób z zaburzeniami psychicznymi. Jak przyznaje Alan Klancewicz - to "trudni klienci". Szóstką takich podopiecznych mieszkających w domku prowadzonym przez Fundację Fosa w ramach pierwszej edycji projektu Edukacja-Praca-Mieszkanie zajmowała się Ewa Dahm.
Anna, Magda, Maciej, Michał, Piotr, Szymon - doświadczeni przez chorobę, często bezradni wobec otaczającego ich świata - zamieszkali w domku nr 45. Sami go odnawiali, umeblowali, uprawiali warzywa w przydomowym ogródku, robili zakupy, gotowali...

Najwięcej problemów było z Piotrem cierpiącym na fobię społeczną, czyli lęk przed kontaktami z ludźmi. Piotr wiele razy trafiał do szpitala psychiatrycznego, opuścił dobrą, troskliwą rodzinę, wybierając bezdomność. Dręczony myślami samobójczymi potrafił przed świtem dzwonić do koordynatora programu, by powiedzieć o sile przyciągania śmierci. - Nawet lekarze nie wierzyli, że Piotrowi się uda - mówi Ewa Dahm. - Dziś Piotr wykonuje zlecenia jako utalentowany grafik komputerowy.

Magda, z opóźnieniem intelektualnym, jest wychowanką domu dziecka. Pracuje jako sprzątaczka w szkole podstawowej.
Maciej był kierowcą. Miał 26 lat, gdy zachorował. Kolejnych 15 lat, przerywanych pobytami w szpitalu, spędził pod opieką matki w domu, wpatrując się w telewizor. W Sitowiu wrócił do pasji z młodych lat - gry na gitarze. Pracuje jako budowlaniec.
- Mówi, że stał się znów najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - uśmiecha się Ewa Dahm.

Niedawno cała szóstka zamieszkała w jednym z komunalnych mieszkań na terenie Gdańska. Każdy ma osobny pokój, korzystają ze wspólnej kuchni i jadalni. Pracują, utrzymują się z pensji i świadczeń. Są - z zewnątrz - objęci systemem opieki społecznej i lekarskiej, ale dają radę.

Na swoją szansę czekają następni. Trzy samotne matki z małymi dziećmi i osiem osób z zaburzeniami psychicznymi. Uczestników drugiej edycji programu Edukacja-Praca-Mieszkanie czeka adaptacja lokalu, umeblowanie go, a umiejętności nabyte podczas prac remontowych pomogą części beneficjentów w znalezieniu pracy. Wszystkich będzie wspierać, między innymi w załatwianiu spraw urzędowych, animator pracy.
Termin zakończenia programu wyznaczono na koniec 2015 roku.

Imiona uczestników projektu zostały zmienione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto