Morzeszczyn. I Wojewódzki Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich

Miały się zintegrować, spopularyzować swoje dziedzictwo kulturowe i spowodować, aby młode pokolenie zechciało kultywować ich tradycje. Wszystkie te cele zdaniem gospodyń wiejskich województwa pomorskiego, które w sobotę wzięły udział I Wojewódzkim Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich, udało się osiągnąć. Do tego dobrze się przy tym bawiły.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwe, bo zupełnie nie spodziewałyśmy się wygranej - powiedziała nam Regina Janecka, przewodnicząca KGW z Mieroszyna, gm. Puck. - To był już nasz dziewiąty turniej i z każdym rokiem jest przyjemniej. W przyszłym roku zapraszamy do nas.
Do Morzeszczyna zjechały gospodynie z Chwarzczyna, Klawkowa, Koteża, Strzepcza, Rożentala, Mieroszyna, Liniewa, Międzyłęża i Nowej Cerkwi.
- W naszym kole mamy trzech panów - mówi Wioletta Rossek z Klawkowa, gm. Chojnice. - Wie pani z chłopem źle, ale bez niego jeszcze gorzej. Zawsze jest coś do zrobienia, co wymaga męskiej ręki. Poza tym nasz Robert, czy jak ktoś woli Roberta, był najlepiej rozbierającą się kobietą. Nikt nie miał takich stringów jak on(a).

Te stringi to pantalony do kolan z czerwonym trójkącikiem z przodu i sznureczkiem w pupie. Widok mężczyzny w takim stroju spowodował, że niektóre panie licznie zgromadzone w sali gimnastycznej morzeszczyńskiej szkoły, uciekały w pośpiechu do łazienki.
- Posikać się można - powiedziała nam pani Marta ze Strzepcza. - Jeszcze trochę i nie wiem jak by się to dla mnie skończyło. Czego te baby nie wymyślą.
A wymyślały. Po prezentacjach każdego z kół przyszedł czas na konkurencję ?kobieta w Unii Europejskiej? i pokaz mody. Kabaretowego podejście do tematów i pomysłowości uczestniczek turnieju, pozazdrościć mogliby im profesjonaliści. Na wybiegu pojawiły się panie niepoddające się żadnym kanonom mody, prezentujące toalety prosto z... toalety. Były więc suknie z pachnącego papieru toaletowego, kobiety z gitarą i kulą u nogi, oczywiście w podtekście męską, kreacje wakacyjne prosto z Wysp Kanaryjskich.

Panie prezentowały również suknie z obrusu, który raz leży dobrze na stole, a w razie potrzeby na ciele, jako najmodniejsza kreacja wieczorowa. Jeżeli mowa o strojach wieczorowych, to były też peniuary i to przeźroczyste lub koronkowe bądź prosto z sitowia. Było w czym wybierać i na co popatrzeć, szczególnie gdy chodziło o dojrzałe, kobiece wdzięki.
- Chociaż to turniej to zależało nam na dobrej zabawie i to się wszystkim dzisiaj udało - powiedział Piotr Laniecki, wójt gminy Morzeszczyn. - Panie sobie wzajemnie pomagały, kibicowały i oklaskiwały się. Na Kociewiu wygrały Kaszubki. Ciekawe jak będzie za rok?