Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muchy i Hatifnats w Papryce: Fabryka przebojów kontra Fabryka snów

Karol Stachura
Karol Stachura
W ostatnich dniach w sopockiej Papryce dwa razy wystąpiły poznańskie Muchy i Hatifnats z Warszawy - grupy, które uchodzą za czołowych przedstawicieli polskiej sceny niezależnej. Bezpośrednia konfrontacja pokazała, jak różne oblicza scena ta posiada.

Noise ma się dobrze

Jako pierwsi wystąpili Hatifnats, trio nawiązujące do tak znakomitych artystów, jak My Bloody Valentine czy Stone Roses. Shoegaze'owe wycieczki w stronę gitarowej ściany dźwięku w ciekawy sposób uzupełnia falsetowy śpiew gitarzysty. Niestety, byłem tylko na jednym z tych koncertów, tak więc nie mam porównania, jeśli chodzi o formę zespołów. Dlatego też nie chcę czepiać się łamiącego się chwilami głosu Michała. Podkreślić należy za to znakomite zgranie zespołu oraz przemyślane, interesujące kompozycje. Utwory, mimo że nie są łatwe w odbiorze, potrafią przykuć uwagę słuchacza. Nie jest to z pewnością muzyka taneczna, a raczej bardzo introwertyczna. Bez zbędnej egzaltacji stwierdzić można, że Hatifnats przenoszą w inny wymiar, prowokują do zagłębienia się w sobie samym.

Muchy lecą do słodkiego

Gwiazda wieczoru zaprezentowała mniej wymagające podejście do problemu. Chwytliwe i melodyjne piosenki sprawiły (pomimo fałszy wokalisty), że wypełniona licznymi fankami sala zaczęła się równomiernie kołysać. I chyba o to właśnie w muzyce Much chodzi: nie odkrywają oni muzycznej Ameryki, nie stawiają kompozycji na głowie, nie budują zaskakujących harmonii. Jest równo i do przodu (może za wyjątkiem covera Andrzeja Zauchy "Byłaś serca biciem", który okazał się niewypałem wieczoru). Ładne piosenki dla ładnych dziewczyn. Złota zasada "zwrotka-refren-zwrotka" sprawdzi się zawsze, jeśli chodzi o spodobanie się szerszemu odbiorcy. Dla jednych piosenki Much będą wszystkim, czego możnaby chcieć do dobrej zabawy, dla innych muzyka ta trąci banałem i przewidywalnością. Na szczęście dla tej drugiej grupy słuchaczy, są na świecie ambitniejsze zespoły.

Czytaj też:


Melancholijne przeboje Hatifnats [wideo]

**


Indie rockowe objawienie w Atelier

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto