Musisz podpisać nową umowę na kartę płatniczą

Po 12 października posiadanie i korzystanie z kart płatniczych musi być zagwarantowane osobną umową. Taki wymóg wprowadza obowiązująca od roku ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych. "Karą" dla klienta za niepodpisanie nowej umowy może być niespodzianka przy bankomacie lub w sklepie.
Karta będzie zablokowana, a podjęcie pieniędzy niemożliwe. Dotyczy to nie tylko kart bankowych. Nowe umowy muszą mieć posiadacze kart wydawanych także przez hipermarkety czy stacje benzynowe. Martwić nie muszą się osoby, które założyły swoje konta lub otrzymały pierwsze karty po 12 października ubiegłego roku. Podpisywały już przy tej okazji osobne umowy. Ci którzy założyli konto lub dostali kartę później, muszą popisać nową.

Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje poniosą klienci, jeśli do tego czasu tego nie zrobią. Banki jeszcze nie postanowiły, co zrobią z kartami bez nowych umów. Jak dowiedzieliśmy się w Banku Gospodarki Żywnościowej, karty takie mogą być zablokowane lub zastrzeżone. Decyzja nie została jeszcze podjęta. Różnica jest istotna. Z odblokowaniem karty nie będzie problemu. Jeśli jednak zostanie zastrzeżona, można będzie ją zniszczyć i poczekać na wydanie nowej. A to oznacza tydzień bez dostępu do bankomatu.
Także Pekao SA jeszcze się zastanawia.
- Jest to dyskutowane z innymi bankami na forum Związku Banków Polskich - powiedział Robert Moreń, rzecznik prasowy Pekao SA. - Oceniam jednak, że problem może dotyczyć zdecydowanej mniejszości naszych klientów.
- Jeszcze nie zdecydowaliśmy o konsekwencjach niepodpisania umowy - powiedział Marek Ryczkowski z biura prasowego PKO BP. - Ostrzegamy jednak naszych klientów, że mogą się liczyć z trudnościami w dostępie do pieniędzy.
Nie mają czego się obawiać klienci BZ WBK.
- Na pewno nie będzie takiej sytuacji, że ograniczymy dostęp do kont blokując karty po 12 października - uspokaja Grzegorz Adamski z biura prasowego BZ WBK. - Pomimo kar jakie możemy ponieść, ważniejsze dla nas jest zadowolenie klientów.
W innych bankach może nie być tak kolorowo, lepiej zatem dmuchać na zimne i zawczasu podpisać nową umowę. Ustawa mówi bowiem, że karty nie są już dodatkiem do kont, ale odrębnym instrumentem finansowym. Za ich wydawanie i obsługiwanie bez umowy wydawcy grożą poważne sankcje. Jest to grzywna do 5 mln zł lub 3 lata więzienia. Jest to kara dotkliwa nawet dla dużego banku czy sieci hipermarketów.
Banki różnymi drogami informują swoich klientów. W Pekao o konieczności podpisania nowych umów informowani są pocztą elektroniczną, za każdym razem gdy korzystają z bankomatów oraz na wyciągach z kont.
- Podpisanie umowy trwa kilka minut - dodaje Moren. - Wystarczy wypełnić niewielki formularz. Można to zrobić w każdym oddziale, niekoniecznie swoim. W ostatnim czasie liczba podpisywanych nowych umów znacznie wzrosła.
BGŻ wysyła do swoich klientów zaproszenia do podpisania umowy. PKO BP przypomina o konieczności podpisania umowy i na wyciągach, i poprzez bankomaty. Z kolei PKO BP i BZ WBK wysyłają swoim klientom umowy do podpisania pocztą w. Można ją później odesłać do banku lub zanieść do oddziału.
- Banki robią wszystko, żeby zapisy ustawy wypełnić przed terminem - mówi Remigiusz Kaszubski, dyrektor Związku Banków Polskich. - Nie mogą jednak zmusić swoich klientów do podpisania umów przed 12 października. Od ich indywidualnych ustaleń zależy także, jakie sankcje zastosują wobec spóźnialskich i czy ewentualnie zablokują kartę.