Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Bursztynu, mieszkania, hotel - spółka Polnord ma odbudować Wyspę Spichrzów

Kazimierz Netka Paweł Rydzyński
- Czy to pomnik historii? - pytają zagraniczni turyści, widząc ruiny na Wyspie Spichrzów w centrum Gdańska. - Dlaczego tam się nic nie robi? - dopytują mieszkańcy miasta. - Może warto zburzyć pozostałości spichlerzy, gruz wywieźć i posiać tam trawę?

Jednak od ostatniego dnia 2009 roku już jest prawie pewne, że północny cypel Wyspy Spichrzów zostanie zabudowany, a właściwie odbudowany ze zniszczeń wojennych. Staną tam między innymi muzeum bursztynu, apartamentowce, biurowce. Takie obiekty przewiduje w miejscu ruin przed-wstępna umowa wspólników, jaką w sylwestra podpisali prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz prezes Polnordu SA Wojciech Ciurzyński.
Gdańsk i Polnord zamierzają utworzyć spółkę, której przedmiotem działalności będzie zagospodarowanie części wyspy (od ulicy Stągiewnej na północ). Teren do zagospodarowania liczy 2,6 hektara, a jego wartość oszacowano na 59 mln złotych. Miasto obejmie w spółce 49 procent udziałów, wnosząc aport w postaci tej nieruchomości. Polnord, mając 51 procent udziałów, przekaże wkład pieniężny, odpowiadający wartości działki.

Według wstępnych założeń, na północnym cyplu wyspy powstanie kompleks wielofunkcyjny mieszkaniowo-usługowy z elementami infrastruktury publicznej. Składać się będą na ten zespól budynków m.in. apartamenty o powierzchni 25 tys. metrów kw., hotel o powierzchni 10 tys. m kw., biurowce liczące 10 tys. m kw.
Jednym z najważniejszych obiektów będzie muzeum bursztynu o powierzchni prawie 7 tys. m kw. Oczywiście, pomyślano też o miejscach dla samochodów; ma być ich 730, w tym 500 ogólnodostępnych. Wstępny projekt zagospodarowania nie obejmuje jednak remontu nabrzeży Motławy.
Początek prac (od północnego cypla) przewidziany jest na III-IV kwartał 2011 roku. Muzeum bursztynu powstać ma jeszcze przed Euro 2012. Cały projekt będzie ukończony prawdopodobnie pod koniec 2014 roku. Planowany koszt to 450 mln zł. Nie powinno być problemu ze zdobyciem funduszy - 29 października 2009 roku spółka Polnord otrzymała zapewnienia od potencjalnych kredytodawców (BRE, PKO BP, Pekao SA, Nordea Bank Polska) o gotowości finansowania przedsięwzięcia. Gdańsk nie będzie obciążał swego budżetu.

Jeszcze w styczniu ogłoszony zostanie konkurs na sporządzenie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej. Przewiduje się, że będzie ona zatwierdzona w II kwartale 2010. Konieczne będą też zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Rada Miasta przyjmie je prawdopodobnie dopiero pod koniec tego roku. Dopiero wtedy powołana zostanie spółka celowa Gdańsk - Polnord, w ciągu 14 dni od uprawomocnienia się zmienionego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Pozyskiwanie przez miasto terenów inwestycyjnych na Wyspie Spichrzów było procesem mozolnym i niezwykle skomplikowanym; trwało bowiem niemal dziewięć lat. Przez ten czas prezydent Gdańska negocjował z trzynastoma ministrami skarbu sprawę zamiany działek w tym rejonie miasta. Rok temu przedstawiciele Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków przekazali miastu pięć działek na jej północnym cyplu, liczących w sumie ponad 3 tys. metrów kwadratowych.

Największa inwestycja PPP
Starania o zagospodarowanie Wyspy Spichrzów trwały bardzo długo.
Efektem jest umowa podpisana przez Gdańsk i firmę Polnord. Jeżeli wszystko dobrze się powiedzie, jedno z wielkich gdańskich przedsięwzięć w dziedzinie odbudowy może stać się wzorcowe w skali kraju.
Konkurs ogłoszono kilka miesięcy po tym, jak władze Gdańska przejęły od Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków kilka ważnych działek na cyplu.
- Zabudowa północnego cypla Wyspy Spichrzów to największa w Polsce inwestycja realizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego - zapewnia Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Inwestor musi współpracować z wojewódzkim konserwatorem zabytków.

Burzliwe zagospodarowywanie
Szersze plany rewitalizacji Wyspy Spichrzów pojawiły się w połowie lat 90.
Amerykańska spółka Genesis Hotels Gdańsk miała wybudować hotel, miasto wniosło aportem grunty. Z planów nic nie wyszło. W 2002 r. GHG sprzedał 92 proc. udziałów firmie WSC Investment. W tym samym roku WSC wykupiła od miasta pozostałe 8 proc. udziałów. Rok później grunty przejęło Stołeczne Przeds. Handlu Wewnętrznego. WSC pożyczało od SPHW pieniądze, a zabezpieczeniem były gdańskie grunty. W 2005 r. teren od SPHW kupił hiszpański deweloper Martinsa-Fadesa. Hiszpanie także obiecywali hotel. Ich spółka-matka Grupo Labaro wpadła jednak w kłopoty finansowe. i zaniechała prac.

To nadal problem ekonomiczny
Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska
Problem zagospodarowania Wyspy Spichrzów, mimo upływu 15 lat [od momentu, gdy pojawiły się pierwsze plany rewitalizacji - red.] nadal jest bardzo skomplikowany od strony ekonomicznej. Ale wreszcie udało się porozumieć z podmiotem prywatnym i zawrzeć stosowne akty, uzgodnić umowę wspólników i umowę spółki. Dzięki temu ma być stworzony podmiot, który ma sobie ekonomicznie z tym wszystkim poradzić. Zasady dotyczące wzajemnych relacji pomiędzy Polnordem i miastem są wyraźnie określone w tych umowach, dotyczą m.in. zasad rozliczania przedsięwzięcia. Nie można powiedzieć, że miasto będzie miało pakiet mniejszościowy w spółce. Nieruchomości nie będą jednym pociągnięciem podpisu przekazywane do spółki. Będą udostępniane inwestorowi w zależności od tego, jak będą postępowały prace.

Mało stabilne plany
Wiesław Kamiński, gdański radny PiS
Jeśli Polnord rzeczywiście angażuje się w tę inwestycję, to jest to dobra wiadomość dla Gdańska, bo po raz pierwszy mamy realnego inwestora. Należy się cieszyć, ale też zadać pytanie, cóż się działo przez 15 lat, że żadna poważna polska firma nie chciała się angażować w tę inwestycję. Przykład wyspy pokazuje, że w Gdańsku jest problem, gdyż plany zagospodarowania przestrzennego robi się pod konkretnych inwestorów. Kiedyś robiono je pod spółkę amerykańską, która snuła niespełnione plany ożywienia wyspy. Gdy terenem zainteresowali się Hiszpanie, nagle plany zmieniono pod mieszkaniówkę, ale okazało się, że boom mieszkaniowy właśnie się kończył. W Gdańsku brakuje całościowej wizji rozwoju urbanistycznego. Mam nadzieję, że w styczniu nie usłyszymy o kolejnym zamiarze zmiany planów zagospodarowania, pod następnego inwestora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto