Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum II Wojny Światowej otrzymało nowy eksponat [zdjęcia]

MA
Do zbiorów Muzeum II Wojny Światowej trafiła radiostacja, która najprawdopodobniej była wykorzystywana przez Armię Krajowa na Wileńszczyźnie.

Na pierwszy rzut oka aparat nie wygląda najlepiej, korozja zrobiła swoje, jednak historycznego punktu widzenia wartość tej pamiątki jest nieoceniona. Wiele wskazuje na to, że radiostacja znajdowała się na wyposażeniu Armii Krajowej, a została ukryta w obawie przed Sowietami.

- Natrafiłam na nią przypadkiem, wiosną 2015 roku, kiedy kopałam w ogródku - mówi Czesława Szablińska, nauczycielka ze szkoły polskiej na Wileńszczyźnie. - Początkowo, oczywiście byłam zaskoczona, ale kiedy zaczęłam kojarzyć fakty, doszłam do wniosku, że radiostacja może być związana z moją rodziną.

Aparat odnaleziono w Łopatowszczyźnie pod Wilnem, na posesji Zdaniukiewiczów, z którą to rodziną pani Czesława jest spokrewniona.

- Wiem, że w czasie wojny trzech braci Zdaniukiewiczów było w Armii Krajowej - opowiada. - Radiostacji prawdopodobnie używał jeden z nich - Stanisław pseudonim Świerk. Szczegółów niestety nie znam, bo po wojnie, w czasach Związku Radzieckiego, o takich rzeczach lepiej było nie mówić.

Jacek Świs, prezes Stowarzyszenia Traugutt.org z Pruszcza Gdańskiego, który pośredniczył w przekazaniu radiostacji do muzeum, zwraca uwagę na miejsce jej ukrycia. Stało się to w okolicach miejscowości Bogusze, gdzie w 1944 r. Sowieci rozbroili oddziały akowskie. Stąd pojawia się myśl, że nadajnik mógł zostać zakopany właśnie w związku z tym wydarzeniem. Poszlak jest jednak więcej.

- Wśród aresztowanych w Boguszach był Gracjan Fróg ps. Szczerbiec, dowódca 3 Wileńskiej Brygady AK, któremu rozkaz stawienia się na spotkanie z Sowietami przekazał brat Świerka, a mianowicie Władysław Zdaniukiewicz ps. Lupus - tłumaczy prezes Traugutt.org. - Obaj siedzieli później w jednej celi w więzieniu na Łukiszkach i byli więzieni w obozie w Riazaniu.

Od tamtych wydarzeń minęło ponad siedemdziesiąt lat i trudno ustalić okoliczności ukrycia radiostacji, niemniej Jacek Świs zapewnia, że będzie próbował wyjaśnić sprawę - oczywiście na tyle, na ile jest to jeszcze możliwe.

Waldemar Kowalski z Działu Wystawienniczego Muzeum II Wojny Światowej przyznaje, że ze względu na ciekawą historię przekazany przez Czesławę Szablińską i Stowarzyszenia Traugutt.org obiekt ma dla niego szczególne znaczenie.

- Jeździliśmy na Wileńszczyznę w poszukiwaniu pamiątek, udało się trochę ich pozyskać. Radiostacja znakomicie koresponduje z odnalezioną w okolicach Bogusz skrzynią amunicyjną, którą również można powiązać z działalnością AK na tamtym terenie - mówi muzealnik.

W przyszłości radiostacja zostanie poddana zabiegom konserwatorskim. Waldemar Kowalski podkreśla, że odnowiony aparat będzie można pokazywać na rozmaitych wystawach, poświęconych np. Kresom czy ruchowi oporu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto