Jako pierwsze wystąpiły Brylewskie Sisters, córki Roberta Brylewskiego, legendy polskiej sceny rockowej. Publiczność była jeszcze wtedy nieliczna. Po nich na scenie pojawił się zespół Hevelius Brass – pięć osób grających na instrumentach dętych, a następnie Cztery One i Arek Brykalski.
W dalszej kolejności zagrał Galago Band – zespół reggae, od którego piątkowy wieczór w Sfinksie zaczynał nabierać rumieńców. Po nim Take It Easy, band Przemysława Dyakowskiego, który zaprezentował standardy jazzowe z lat 30-ych, 40-ych i 50-ych. Zaczęli swój występ od „Route 66”. Jazz w konwencji free zaprezentował później Mikołaj Trzaska. Na gitarze basowej akompaniował mu Wojciech Mazolewski. Były prośby o bis, niestety nadaremne.
Dalej publiczności zaprezentowała się Bielizna. Wykonała długi set z jednym bisem. Słuchacze zaczęli wreszcie żywo reagować, choć rozgrzali się już wcześniej, przy muzyce Galago Band i Trzasce. Nic jednak tego wieczoru nie przebiło występu Apteki, który zaczął się kilkanaście minut po północy. Pod sceną zrobił się ścisk, a publiczność urządziła tzw. „kocioł”. Był i stage diving i chóralne śpiewanie. Kiedy opuszczałem Sfinks o 01:20, Apteka jeszcze kontynuowała swój set.
Tej nocy, podobnie jak dzień wcześniej w Parlamencie, mogliśmy posłuchać muzyki w ramach festiwalu "Metropolia jest ok". Dziś jego kolejna odsłona w Sfinksie, tym razem teatralna. Jutro zaś finał w Uchu. Z pewnością będzie ciekawie!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?