MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Muzyka. Możdżer/Danielsson/Fresco

Tomasz Rozwadowski
To pięknie, że pochodzący z Gdańska pianista wybrał swoje miasto na miejsce tego niezwykłego koncertu. 	Fot. Grzegorz Mehring
To pięknie, że pochodzący z Gdańska pianista wybrał swoje miasto na miejsce tego niezwykłego koncertu. Fot. Grzegorz Mehring
Przez całą jesień patrzyliśmy na sukcesy międzynarodowego tria Leszka Możdżera jak przez szybę. Teraz mieliśmy szansę usłyszeć ich na dwóch koncertach w Gdańsku i można powiedzieć tylko tyle, że cierpliwość się opłaciła.

Przez całą jesień patrzyliśmy na sukcesy międzynarodowego tria Leszka Możdżera jak przez szybę. Teraz mieliśmy szansę usłyszeć ich na dwóch koncertach w Gdańsku i można powiedzieć tylko tyle, że cierpliwość się opłaciła.

Wyniki sprzedaży wydanej jesienią debiutanckiej płyty zespołu "The Time" są rewelacyjne. 20 tys. kopii jazzowego albumu sprzedane w trzy miesiące w Polsce są wyczynem himalaistycznym. Trio zostało nagrodzone za to osiągnięcie podwójną platynową płytą i pięknie, że pochodzący z Gdańska pianista wybrał swoje miasto za miejsce tej ceremonii.
Dwa czwartkowe koncerty pokazały trio jako zespół bez stylistycznych ograniczeń. Połączenie talentów izraelskiego, ale pochodzącego z Turcji, wirtuoza instrumentów perkusyjnych, szwedzkiego kontrabasisty i wiolonczelisty jazzowego i polskiego pianisty jazzowego z klasycznym wykształceniem dało piorunujący efekt. To nie był jazz, muzyka etniczna ani kontemplacyjna. Było to wszystko po trochu w idealnych proporcjach i znakomitym wykonaniu. Zespół postawił sobie za cel granie muzyki niebędącej jazzem, ale zawierającej bardzo silny element improwizacji i to się świetnie sprawdziło. Zaprezentowali muzykę, która w dobrym tego słowa znaczeniu, jest znikąd. Znikąd i z wielu miejsc, bo łączy muzykę Bliskiego Wschodu z Polską i Skandynawią z dużym udziałem tradycji afroamerykańskiej.
Można szukać porównań np. z Patem Methenym, ale trzej chłopcy po trzydziestce poszli w swoich poszukiwaniach dużo głębiej. Znalazło się miejsce dla niesamowitych, połamanych rytmów, fortepianowych fajerwerków i wiolonczeli pełniącej rolę jazzowego kontrabasu. Dla mnie najmocniejszym punktem bardzo mocnego zespołu jest właśnie basista. Danielsson zabłysnął zwłaszcza w granym na bis "Smells Like Teen Spirit" z repertuaru Nirvany. Tak inteligentnego i doskonałego technicznie basisty nasze poczciwe miasto od lat już nie słyszało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dlaczego Agnieszka Robótka-Michalska zrezygnowała z kariery aktorskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto