Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myslovitz w doskonałej formie podbili CSG [zdjęcia]

Redakcja
Myslovitz to jeden z nielicznych polskich zespołów, który udanie łączy scenę alternatywną z popularną i nic na tym nie traci. Przed wydaniem nowego albumu świetną formę potwierdzili na koncercie w Gdańsku.

Chociaż Centrum Stocznia Gdańska znana jest ze swojej nie najlepszej akustyki, to jest to dziś chyba jedyne miejsce w Trójmieście, które pomieściłoby wszystkich, którzy mimo wysokich cen za bilety, chcieli zobaczyć Myslovitz na żywo.

A zespół ze Śląska to już prawdziwa legenda polskiej sceny muzycznej. Osiemnaście lat istnienia i osiem albumów, z których aż trzy otrzymywały status platynowej płyty, a "Miłość w czasach popkultury" zdobyła nawet podwójną platynę. Tego dorobku nie sposób podważyć, ale tak jak wspomniałem na wstępie, siłą Myslovitz jest to, że potrafią zdobyć serca nie tylko wybrednych słuchaczy, ale także tych nastawionych na bardziej komercyjne granie.

Zeszłoroczny koncert piątki z Mysłowic dwukrotnie zapełnił gdański Parlament, więc tym razem zdecydowano się na dużo większe miejsce, czyli Centrum Stocznię Gdańską, w która zresztą w listopadzie 2007 już gościła Myslovitz. Miejsce, w którym przed wojną produkowano U-boty dziś ma niepowtarzalny post-industrialny klimat, który idealnie nadaje się na duże koncerty. Nawet mimo swojej akustyki, która czasami szwankuje, chociaż akurat 14 marca organizatorom i dźwiękowcom udało się to skutecznie zminimalizować. Inna sprawa, że Myslovitz to technicznie absolutnie czołówka.

"Nienawiść""Iowa"

Ewentualne dźwiękowe niedoróbki na pewno nie przeszkodziły w doskonałej zabawie kilku setkom fanów. Już od pierwszych uderzeń w gitary widać było w muzykach Myslovitz, że im się zwyczajnie chce, że mimo wielu lat wspólnej gry, nadal mają ochotę grać utwory, które mają czasami nawet ponad dziesięć lat, z takim samym zaangażowaniem jak na początku.

Obok doskonale znanych radiowych hitów Artur Rojek wyśpiewał także kilka mniej znanych, ale równie dobrych. Muzycy dali także fantastyczny pokaz improwizacji, która na kilkanaście minut zamieniła się w instrumentalny trans w stylu najbardziej kontrowersyjnej płyty zespołu - "Skalary, mieczyki, neonki", by zakończyć się utworem "Mickey", w którym Rojek psychodelicznie wykrzykuje "I am what I am".

Zespół zaprezentował także dwa nowe utwory, które znajdą się na nowej płycie, wydanej być może jeszcze w tym roku. Oba są bardzo melodyjne, śpiewane po angielsku i przypominające twórczość Lenny Valentino. Jeden z nich zatytułowany jest "Iowa" (na filmiku powyżej można go obejrzeć i posłuchać).

Po godzinie i pięćdziesięciu minutach zespół zagrał jeszcze trzy bisy - jeden z nowych utworów, "Dla Ciebie" oraz "Ściąć wysokie drzewa".

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>


od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto