Myslovitz w Gdańsku. W Starym Maneżu rozbrzmiały utwory z płyty "Wszystkie narkotyki świata"
Niedzielny wieczór w Starym Maneżu w Gdańsku należał do grupy Myslovitz. Muzycy przyjechali do Trójmiasta w ramach jubileuszowej trasy koncertowej.
- Trójmiasto to jest taki drugi Śląsk. Śmiejemy się, że kiedy tu przyjeżdżamy, to czujemy się, jak u siebie. Są podobnie fajni ludzie, słuchają podobnej muzyki, mają podobną wrażliwość. My mamy kopalnie, wy macie morze, my mamy góry. Zawsze mnóstwo fanów mieliśmy z Gdańska - powiedział Wojciech Powaga.
Podczas występu muzycy wykonali nowe utwory z płyty "Wszystkie narkotyki świata".
- Gramy nowe piosenki, trudno było się ich nauczyć. Gdy wchodzimy do studia, już z zaaranżowanymi piosenkami, zawsze coś zmieniamy, dogrywamy, jest nieco inaczej. Potem trzeba przejść na salę prób i przećwiczyć to powiedzmy przez miesiąc. To jedyne takie trudności, tak to sama przyjemność - dodał Wojciech Powaga.
To też pierwsza płyta, na której pojawia się wokalista, Mateusz Parzymięso.
- Parę lat temu znaleźliśmy fajnego chłopaka, ale jeszcze nie był gotowy, bo był trochę za młody. Zrobiliśmy razem płytę i okazał się facetem takim samym jak my. Oczywiście jest dużo młodszy, ale jest też pełen pasji. Jako jedyny z nas jest w pełni wykształconym muzykiem. Śmieszne jest to, kiedy nas, starych chłopów upomina na próbach. Mówi: "To jest dobrze, to jest źle". Świetnie się z nim gra - dodał Wojciech Powaga.
"Wszystkie narkotyki świata" to też pierwsza płyta, na której utwory nawiązują do miłości.
- Ku mojemu zdziwieniu, kiedy zaczynaliśmy pracę nad warstwą tekstową, Przemek powiedział mi, że wymyślił, że płyta będzie o miłości. Odpowiedziałem mu, że niemożliwe, żebyśmy znów pisali o miłości. Dostałem maila, w którym znalazły się prawie wszystkie nasze piosenki. Okazało się, że tylko 20% z nich było o miłości. Stwierdziliśmy więc, że dobrze, zróbmy płytę na ten temat - przekazał nam Wojciech Powaga.
Muzyk zdradził nam też, skąd pomysł na tytuł płyty.
- Skąd ten pomysł? Trochę jest zaczerpnięty z filmu. Przemek oglądał kiedyś film o Amy Winehouse. Tam była taka świetna scena, kiedy kobieta stoi za kotarą, kręci się jakiś teledysk, znajduje się w centrum świata. Ma wszystkie narkotyki świata, poza tym jednym - poza miłością. To zainspirowało go do stworzenia tekstu piosenki. Chcieliśmy nazwać naszą płytę "Miłość" albo "Piosenki o miłości". Nasz menadżer zareagował i powiedział, że ten tytuł "Wszystkie narkotyki świata" nadaje się, by tak nazwać płytę. No i tak zostało - przekazał Wojciech Powaga.
Kiedy nowa płyta Myslovitz?
Fani Myslovitz na płytę "Wszystkie narkotyki świata" czekali aż 10 lat. Tyle minęło od momentu wydania albumu "1.577". Jak zapewnił nas Wojciech Powaga, kolejna ujrzy światło dzienne nieco szybciej.
- Z poprzedniej płyty zostały nam trzy numery, z czego jeden jest tekstem. Nie zmieścił się na obecną płytę i podjęliśmy decyzję, że co półtora roku będzie ukazywać się płyta. Mamy naszego Mateusza, który mieszka obok nas, mamy producenta Aleksandra Kaczmarka, który bardzo często do Polski przyjeżdża, bo mieszka w Londynie. Postanowiliśmy sobie to na 200 proc., że będziemy to robić.
Całość rozmowy w materiale wideo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
