MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na razie jadę do domu

(Bed)
Dariusz Fornalak
Dariusz Fornalak
Wyjaśniła się pierwsza zagadka kadrowa w przerwie zimowej. Na pewno w żółto-niebieskich barwach nie zagra już 37-letni obrońca, Dariusz Fornalak, któremu z końcem grudnia wygasa kontrakt.

Wyjaśniła się pierwsza zagadka kadrowa w przerwie zimowej. Na pewno w żółto-niebieskich barwach nie zagra już 37-letni obrońca, Dariusz Fornalak, któremu z końcem grudnia wygasa kontrakt. Dwukrotny reprezentant Polski do Gdyni przybył zimą 2000 r., kiedy Arka grała jeszcze w trzeciej lidze. Spędził tu cztery rundy.

- Jest pan zaskoczony takim obrotem sprawy?

- Nie, absolutnie. Spodziewałem się, że tak będzie. Nie jestem ani rozżalony, ani na nikogo obrażony. To jest normalna kolej rzeczy. Trzeba się pogodzić z tą decyzją. Zresztą w rundzie jesiennej nie grałem zbyt wiele, na boisku pojawiłem się pięciokrotnie, więc byłem na to przygotowany.

- Jakie będą dalsze losy Dariusza Fornalaka?

- Sam chciałbym to wiedzieć. Na razie jadę do domu na święta. Być może Arka była moim ostatnim klubem w mojej karierze, a może będę jeszcze gdzieś grał. Mam uprawnienia trenerskie, więc być może zajmę się futbolem jako szkoleniowiec. W tej chwili wszystko jest możliwe.

- W Gdyni spędził pan dwa lata. Jak wspomina pan ten okres?

- Bardzo dobrze. Do Arki przyszedłem z pierwszoligowej Pogoni Szczecin. Gdyński klub był w tym momencie jeszcze w trzeciej lidze. Mimo to nie żałuję swojej decyzji. Spotkałem tu wielu wspaniałych ludzi, nawiązałem nowe przyjaźnie. Był też sukces sportowy. Najpierw w postaci awansu do drugiej ligi. Następnie, mimo trudnej sytuacji, utrzymaliśmy się na zapleczu ekstraklasy. Myślę, że miałem w tym swój udział.

- Będzie pan kibicował kolegom z Arki?

- Oczywiście. Szkoda, że w tym sezonie gdynianie nie zawitają już na Śląsk, bo gdybym mógł, to pewnie wybrałbym się na mecz. Może uda się, gdy Arka będzie w pierwszej lidze - powiedział na zakończenie Fornalak.

Rozmowy prowadzone były też z Piotrem Bajerą. Dziś wszystko wskazuje na to, że ten napastnik pozostanie w Arce. Wciąż nieznane są natomiast nazwiska zawodników, którzy ewentualnie mogliby wzmocnić drużynę Marka Kusty.
- Ciągle jesteśmy na etapie wstępnych rozmów. Kandydatów jest wielu, ale to przecież nie znaczy, że kogoś uda nam się pozyskać - stwierdził Janusz Kupcewicz.

Do klubu trafiła lista transferowa z Odry Wodzisław. Widnieją na niej nazwiska m.in. Piotra Rockiego, Pawła Sibika, Wojciecha Górskiego czy Grzegorza Tomali. Trudno się jednak spodziewać, że Arkę stać będzie na pozyskanie któregoś z tych graczy. Dużo ostatnio mówiło się w Gdyni o Waldemarze Przysiudzie z Lecha, który jednak pojawił się w Opocznie, a rozmawia także z Aluminium. Podobnie rzecz się ma z Arkadiuszem Miklosikiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto