Powodem decyzji miało być żądanie przez Zarząd Dróg i Zieleni opłaty za zajmowanie pasa drogowego. - Nie mamy nic przeciwko stacjonowaniu w tym miejscu czołgu, niemniej z mocy ustawy jesteśmy zobowiązani do pobierania opłaty za zajmowanie pasa drogowego i nie ma ustawowej możliwości zwolnienia tego pojazdu z opłat- wyjaśnia Łukasz Podsiadłowski, szef Działu Ewidencji i Zajęć Pasa Drogowego w ZDiZ, który jednocześnie podkreśla, że w tym przypadku nie naliczono jeszcze opłaty. Jednak jeśli by tak się stało, to zastosowano by stawkę preferencyjną.
- Ponieważ mamy do czynienia z organizacją pożytku publicznego, należna kwota wyniosłaby ok. 150 zł w skali roku - dodaje Podsiadłowki.
Czytaj także: Gdańsk: Fragmenty wraku myśliwca IŁ - 2 z czasów II wojny światowej odnaleziono w Klukowie [ZDJĘCIA]
Jerzy Janczukowicz przyznaje, że jest zaskoczony tą decyzją. - Przez kilkanaście lat nikt się czołgiem nie interesował i teraz nagle sobie o nim przypomniano - mówi Jerzy Janczukowicz. - Potraktowano maszynę jak jakąś zawalidrogę, chociaż jest sprawna i nikomu nie przeszkadza. Ba! Ten czołg to jedna z atrakcji miasta! Całe rodziny przyjeżdżały, żeby go obejrzeć, robiły sobie zdjęcia - dodaje.
W sukurs właścicielowi czołgu przyszła Rada Osiedla Oliwa, która skierowała pismo do wiceprezydenta Gdańska Macieja Lisickiego. Apeluje w nim o umożliwienie bezpłatnego postoju T34 przy ul. Piastowskiej.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?