Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nachalne kampanie wyborcze w Gdańsku?

Redakcja
Zbliżają się wybory prezydenckie, później samorządowe i kolejne. W tym czasie miasto jest zalewane przez plakaty wyborcze.

- Temat bulwersuje nas od kilkunastu lat, w czasie każdej z kampanii wyborczych do wyborów władz wszystkich szczebli - komentuje Tomasz Strug, oliwski pasjonat i założyciel strony Staraoliwa.pl. - Jest to totalny śmietnik i pogwałcenie jakichkolwiek zasad wieszania reklam i ogłoszeń wyborczych.

2010 rokiem wyborów

W tym roku agitacji wyborczych pojawi się w Polsce wyjątkowo dużo. W czerwcu odbędą się przyspieszone wybory prezydenckie, jesienią do rady miasta, sejmiku województwa oraz wybory na prezydenta miasta. Za każdym razem miasta tonąć będą w plakatach i hasłach wyborczych.

- Prezydent przygotował wykaz miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczenie obwieszczeń wyborczych i plakatów komitetów wyborczych - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego gdańskiego magistratu. - W innych miejscach jest to nielegalne i straż miejska musi interweniować.

Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, wskazał piętnaście słupów reklamowych oraz wszystkie płotki przegradzające torowisko tramwajowe, na których będą mogły legalnie pojawić się twarze startujących w wyborach. Jednak co roku plakaty przywieszane są na słupach sygnalizacji świetlnej i energetycznych czy murach. Czemu tak się dzieje?

- Możemy interweniować tylko w momencie, gdy złapiemy rozwieszających na gorącym uczynku - wyjaśnia Miłosz Jurgielewicz z gdańskiej straży miejskiej. - Podobnie zresztą jak w przypadku reklam. Inaczej firmy, czy komitety wyborcze, mogłyby wyprzeć się i stwierdzić, że nakazywali wieszać tylko w legalnych miejscach - dodaje.

Oddolna inicjatywa

Czyli problem wydaje się nie do rozwiązania. Jednak mieszkańcy, zrzeszeni wokół Wolnego Forum Gdańsk chcą zorganizować akcję podobną do "Fasada Foto Projekt", w której wskazują przykłady nieestetycznych i nietrafionych remontów zabytkowych kamienic.

Tomasz Strug zaproponował także Pawłowi Adamowiczowi zabronienie agitacji wyborczych, które szpecą miasto. Na podobne rozwiązanie zdecydował się Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, który zakazał umieszczania plakatów wyborczych na terenach miejskich.

- Pomysł wart rozważenia - pisze Paweł Adamowicz na swoim profilu na Facebooku. - Pozostawiam go jednak do poniedziałku do spotkania ze współpracownikami.

Problem polega na tym, że w Gdańsku, zgodnie z przytoczonym wcześniej dokumentem prezydenta, takie rozwiązanie już ma miejsce. Jednak sytuacja prawdopodobnie się nie zmieni, ciężko bowiem łapać każdego na gorącym uczynku. A tak komitety związane są tylko koniecznością usunięcia plakatów 30 dni od dnia wyborów.

Zobacz, gdzie komitety wyborcze będą mogły legalnie wieszać swoje plakaty z kandydatami

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto