MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nagroda Artusa. Zbierski o Bądkowskim

Tadeusz Skutnik
Wczoraj w Ratuszu Staromiejskim została uroczyście wręczona Pawłowi Zbierskiemu nominacja do Nagrody Artusa za "Rzecz o Lechu Bądkowskim". 
Fot. Robert Kwiatek
Wczoraj w Ratuszu Staromiejskim została uroczyście wręczona Pawłowi Zbierskiemu nominacja do Nagrody Artusa za "Rzecz o Lechu Bądkowskim". Fot. Robert Kwiatek
Lecha Bądkowskiego poznał Paweł Zbierski w domu rodzinnym; pisarz był przyjacielem ojca, Andrzeja, z którym wojowali z faszyzmem, a potem komunizmem - każdy na swój sposób.

Lecha Bądkowskiego poznał Paweł Zbierski w domu rodzinnym; pisarz był przyjacielem ojca, Andrzeja, z którym wojowali z faszyzmem, a potem komunizmem - każdy na swój sposób. Paweł w maju 1980 napisał pracę maturalną na temat Bądkowskiego refleksji nad historią.

Była to praca dość zielona, ale została przyjęta. Jej obiekt parę miesięcy później, w sierpniu 1980, poszedł do strajkującej Stoczni Gdańskiej i też został przyjęty - w poczet prezydium MKS. Został głównym negocjatorem pkt. 3, ograniczającego cenzurę. Zielony jednak nie był. Od chwili powrotu z Anglii do Gdańska, w 1946 r., stale zbierał jej cięgi na własnym pisarstwie.
Takie były początki książki, która została nominowana do tegorocznej Nagrody Artusa. Paweł Zbierski zaczął o niej myśleć jeszcze przed śmiercią Bądkowskiego w lutym 1984 r. Ukazała się dopiero teraz, po wielu trudnościach. Ale nie jest to książka historyczna, tj. dotycząca zjawiska zamkniętego i odłożonego do lamusa.
- Była to możliwość - mówi Paweł Zbierski - poprzez biografię człowieka, który nie żyje, powiedzenia o nas samych. Możliwość ponowienia paru istotnych pytań, które on stawiał. Polsce, sobie, przyjaciołom. Nie ma nadal na nie odpowiedzi. Może nie jesteśmy w stanie ich udźwignąć? Jak patrzę na zgangrenowane życie publiczne, upadek autorytetów, życia obywatelskiego, zatratę hierarchii - myślę, że może nas nie stać, aby podjąć te jego pytania-wyzwania.
- Jego przyjaźń z Księciem Poetów, Zbigniewem Herbertem - dodaje Zbierski - dlatego była tak mocna, że wspólnie walczyli o proporcje: co ważne, a co nie.
Podobna idea przyświeca autorowi: określić co ważne dziś, a co nie, co mistrza wynosi, a co przebrzmiało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto