Mimo zimowej aury robotników na budowie Obwodnicy Południowej Gdańska wcale nie jest mniej. Co prawda roboty drogowe zostały zawieszone - prowadzone są jedynie rozbiórki nasypów przeciążeniowych, służących jako konstrukcja tymczasowa do wzmocnienia ziemi pod budowę właściwej drogi, widoczne np. z trasy krajowej nr 7 w Koszwałach.
- Na razie przeprowadziliśmy najważniejszą, ale najmniej widoczną część budowy - wzmacnianie podmokłego, żuławskiego gruntu. Użyto do tego pionowych drenów, kolumn VC i CMC. Przed opadami śniegu zdążyliśmy jeszcze ułożyć 2,5 km podbudowy bitumicznej w okolicy Borkowa, gdzie wystarczy ułożyć już tylko asfalt - mówią inżynierowie drogowi wykonawcy robót konsorcjum Bilfinger Berger i Wakoz. - Latem obwodnica zacznie "wychodzić z ziemi". Będzie to jedyny obiekt tego typu na Żuławach nad poziomem morza.
Tymczasem robotnicy uwijają się na budowach wiaduktów i estakady przyszłej obwodnicy w Straszynie (dwa węzły z Obwodnicą Trójmiasta i estakada nad torami kolejowymi Gdynia - Warszawa oraz drogą krajową nr 1, czyli Traktem św. Wojciecha w Lipcach). Cieśle, zbrojarze i betoniarze przygotowują betonowe płyty, które metodą nasuwania podłużnego utworzą konstrukcję estakady, po której przebiegała będzie ruch drogowy.
- Możemy pracować zimą przy temperaturze do -10 stopni Celsjusza. Betonowe płyty przygotowywane są w specjalnych, ogrzewanych namiotach. Cykl zrobienia każdej płyty to 7-10 dni - wyjaśnia inżynier mostowy.
Nasunięcie 20-metrowego odcinka trwa ok. 3 godzin. W sumie estakada będzie miała 2,75 km długości. Najbardziej newralgicznym miejscem będzie operacja na początku estakady, nad torami kolejowymi. Zaplanowano ją po nowym roku, w godzinach nocnych, gdy ruch kolejowy jest najmniejszy i zamknięcie trasy będzie najmniej uciążliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
