Najlepsi w siłowaniu na ręce przyjadą do Gdyni

Pierwsze Mistrzostwa Polski w armwrestlingu odbyły się dziesięć lat temu. Wystartowałoczterdziestu zawodników. W tym roku 10 i 11 kwietnia w Gdyni pojawi się ponad 250 siłaczy z trzydziestu klubów. W ciągu dziesięć lat przez zawody przewinęło się kilka tysięcy zawodników. Część z nich do dziś próbuje swoich sił w tym sporcie.

- Kiedyś nasza dyscyplina rywalizowała z medialnym potentatem Strong Man. Po Mistrzostwach Świata w 2001 roku w Gdyni to się zmieniło. Dziennikarze oraz władze miasta zaczęły doceniać nasze poczynania - mówi Igor Mazurenko, promotor armwrestlingu w Polsce i prezes Federacji Armwrestling Polska.

Jak pokazuje przykład Grzegorza Nowaka, najsilniejszego Polaka w siłowaniu na prawą rękę dwóch ostatnich lat, armwrestling może stać się sposobem na życie.

- W 2002 roku doznałem poważnego wypadku, miałem problemy z prawą noga, którą mam krótszą. W 2004 roku przypadkiem trafiłem do klubu Złoty Tur i zacząłem trenować. Najpierw zależało mi tylko na ćwiczeniach na siłowni, poźniej zacząłem siłować się z zawodnikami - opowiada jeden z faworytów zawodów w najcięższej kategorii.

Oprócz medali najlepszych siłaczy czeka zaszczyt reprezentowania Polski na Mistrzostwach Europy i Świata.

- Dwóch najlepszych z każdej kategorii zostanie powołanych jako kadra narodowa do Rosji, gdzie odbędą się Mistrzostwa Europy i Las Vegas, gdzie przyjada najlepsi zawodinicy z całego świata - zaznacza Paweł Podlewski z polskiej federacji armwrestlingu.

Siłowanie na ręce w sportowym wydaniu trwa od kilku sekund do nawet dziesięciu minut. Wszystko odbywa się przy specjalnym stole przymocowanym do podłoża. Siłować mogą się wszyscy, także kobiety. Jak pokazują doświadczenia z zawodów, liczy się przede wszystkim technika, szybkość i spryt. Zawodnicy są podzieleni na kategorie wagowe. Każdy może się siłowac na tę rękę, która jest jego silniejszą.

Nad sportami siłowymi od zawsze krąży widmo dopingu. Przedstawiciele federacji zapewniają, że armwrestling jest od niego wolny.

- W naszym sporcie są kontrole antydopingowe. Jak w każdym sporcie na pewno on istnieje, co pokazały igrzyska olimpijskie. Sportowcy wspomagają się dopuszczalnymi odżywkami, co w zupełności im wystarcza - podkreśla Podlewski.