Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Największa poradnia rehabilitacyjna dla dzieci straciła kontrakt z NFZ

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Ewa musi nosić gorset ponieważ cierpi na skoliozę. Wymaga stałej opieki lekarskiej.
Ewa musi nosić gorset ponieważ cierpi na skoliozę. Wymaga stałej opieki lekarskiej.
Ponad tysiąc małych pacjentów z Pomorskiego leczonych w Gdańskim Centrum Rehabilitacji w Dzierżążnie nie może już korzystać z konsultacji lekarskiej w przyszpitalnej poradni.

Ponad tysiąc małych pacjentów z Pomorskiego leczonych w Gdańskim Centrum Rehabilitacji w Dzierżążnie nie może już korzystać z konsultacji lekarskiej w przyszpitalnej poradni. Poradnię zamknięto, ponieważ pomorski NFZ odebrał szpitalowi kontrakt na tego rodzaju działalność.

Rodzice chorych dzieci są zrozpaczeni. Mamy jednak dla nich dobrą wiadomość: na początku lipca poradnia znów będzie czynna, tyle że w innym miejscu - w Szpitalu Dziecięcym na gdańskich Polankach
Rehabilitacja dzieci, nie tyle z powodu urazów, co wrodzonych wad i zaburzeń rozwojowych narządu ruchu - to specyficzna specjalność medyczna. Mały pacjent wymaga jej zwykle od wczesnego dzieciństwa aż do okresu, gdy jego organizm w pełni dojrzeje. Najlepiej, by przez te wszystkie lata pozostawał on pod opieką jednej placówki i tego samego lekarza rehabilitacji.
Na to właśnie liczyła pani Małgorzata z gdańskiego Niedźwiednika, gdy prawie dziesięć lat temu jej córeczka Ewa trafiła na oddział rehabilitacji dziecięcej. Ewa, podobnie jak jej dwójka rodzeństwa, jest szczupła i wysoka. I podobnie jak rodzeństwo cierpi na wrodzoną wiotkość kręgosłupa. Od niedawna, z powodu "opornej“ skoliozy, Ewa jest leczona gorsetem. A to oznacza, że musi regularnie zgłaszać się na kontrolę. Ostatnia zaplanowana była na 17 maja.
- Niestety, nie odbyła się, ponieważ poradnię zamknięto, i to na dobre - żali się mama Ewy. Dziewczynka pilnie potrzebuje lekarskiej konsultacji, bo dokuczają jej bóle pleców. Jej mama martwi się, że będzie musiała poszukać lekarza prywatnie. W jednej z poradni, które "zamiennie“ zaproponowano jej w pomorskim oddziale NFZ, usłyszała, że, owszem, przyjmują, ale tylko dzieci do siódmego roku życia. Problem w tym, że Ewa skończyła już czternaście.
- Wiadomość, że nie mamy już kontraktu na poradnię dotarła do nas na początku maja - przyznaje dr Magdalena Kownacka, lekarka z Dzierżążna, która od lat kieruje rehabilitacją Ewy.
- Natychmiast zaczęliśmy odwoływać wizyty pacjentów. W sumie jest ich grubo ponad tysiąc. Wciąż też przybywają nowi. Determinacji ich rodziców trudno się dziwić. Większość poradni rehabilitacyjnych w Pomorskiem leczy i dorosłych, i dzieci. Najczęściej po urazach, złamaniach, wypadkach. Poza tym pacjent ma prawo być leczony przez jednego lekarza, szczególnie gdy jest nim dziecko.
- Jak rodzic znajdzie lekarza do którego ma zaufanie, to ciężko mu się z nim rozstać - przyznaje dr Kownacka. Podobnie jest z lekarzem rehabilitacji; jak zacznie leczyć dziecko to gdy pacjent dorośnie trudno mu się z nim rozstać.
Tymczasem poradnia, jak i oddział, na którym pracuje dr Kownacka, ma prawdziwego pecha. Spokojnie pracowali sobie, dopóki mieścili się na terenie gdańskiej Akademii Medycznej. Przez lata placówka zdobyła renomę. Specjalizowała się m. in. w leczeniu skolioz gorsetem. Władze AMG zdecydowały jednak, że barak, w której się mieściła, trzeba wyburzyć. Cztery lata temu ówczesny wicemarszałek od zdrowia Bogdan Borusewicz zdecydował, by oddział wraz z poradnią przeprowadzić do... Dzierżążna. Dla mieszkańców Trójmiasta to daleko. Lekarzy to co prawda nie zraziło, ale z czasem odeszła większość rehabilitantów. Droga do rehabilitacji wydłużyła się również pacjentom. Dyrekcja szpitala próbowała więc znaleźć lokum na terenie Gdańska. Przez pewien czas poradnia funkcjonowała przy ul. Dyrekcyjnej, potem wróciła do Dzierżążna. I tu dopadła ją kontrola z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jej wyniki okazały się druzgocące.
- Lista formalnych uchybień okazała się długa - tłumaczy Elżbieta Rucińska-Kulesz, wicedyrektor ds. lecznictwa PO NFZ.
- Część z nich była nam znana od dawna. Mimo monitów, nie została usunięta. Pojawiły się też nowe nieprawidłowości. Dla przykładu - w myśl umowy poradnia powinna funkcjonować codziennie, tymczasem czynna była tylko trzy razy w tygodniu. Lekarze, którzy w niej przyjmowali, jednocześnie pracowali na oddziale. Inne zarzuty: Pacjentów rejestrowano tylko na miesiąc naprzód, tymczasem mają oni prawo zapisać się na wizytę nawet z półrocznym wyprzedzeniem. Zarząd funduszu podjął decyzję, że zrywa umowę.
W tzw. międzyczasie w Departamencie Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego powstał projekt, by całą rehabilitację przeprowadzić po raz trzeci - tym razem do... Szpitala Dziecięcego na gdańskich Polankach. To chyba najlepszy z dotychczasowych pomysłów. Tadeusz Podczarski, dyrektor tej placówki, jeszcze w tym tygodniu chce ogłosić przetarg na adaptację pomieszczeń dla poradni.
- Chcieliśmy odłożyć decyzję o zerwaniu umowy z Dzierżążnem dopóki nie będą gotowe pomieszczenia dla poradni w szpitalu na Polankach - zdradza Elżbieta Rucińska-Kulesz. - Niestety, nie udało się zgrać obu tych terminów. W nowym miejscu poradnia powinna ruszyć na początku lipca.
Gdzie szukaĆ pomocy
n Pacjenci leczeni do tej pory w poradni w Dzierżążnie mogą póki co korzystać z pomocy lekarzy rehabilitantów w: Wojewódzkim Zespole Reumatologicznym w Sopocie, NZOZ Eter-Med przy ul. Jaskółczej w Gdańsku oraz w Pomorskim Centrum Traumatologii przy Wojewodzkim Szpitalu Specjlistycznym. W razie kłopotów pomoc rodzicom oferuje rzecznik praw pacjenta w Pomorskim Oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto