Radosław Jamiołkowski z LPR jest nowym dyrektorem Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej. W nominacji nie byłoby nic dziwnego, bo ministerstwo już od dawna poszukiwało pracownika na to stanowisko.
Problem polega na tym, że nowy dyrektor przeszedł do Ministerstwa Gospodarki Morskiej z Ministerstwa Edukacji Narodowej, ma wykształcenie nauczycielskie i prawnicze. Nie ma też wiele wspólnego z rybołówstwem. Sami rybacy są zmianami personalnymi oburzeni i twierdzą, że urzędnicy z klucza partyjnego bardziej im zaszkodzą niż pomogą.
Departament Rybołówstwa funkcjonuje w Ministerstwie Gospodarki Morskiej od marca 2007 roku. Wcześniej sprawami rybaków zajmowali się urzędnicy z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poprzedni dyrektor nie chciał jednak przejść do nowego urzędu i stanowisko dyrektorskie było wolne. Wolne do momentu, kiedy pojawił się nieznany żadnemu z rybaków Radosław Jamiołkowski.
- Nam już się nie chce tych zmian komentować - mówi Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Polskich.
- W tej politycznej grze nikt nie patrzy racjonalnie na potrzeby środowiska. Liczy się tylko obsadzenie stanowiska swoim człowiekiem. Poczekamy i zobaczymy, czym wykaże się nowy dyrektor w sprawach problemowych dotyczących gospodarki rybackiej.
Innego zdania są urzędnicy z Ministerstwa Gospodarki Morskiej.
- Faktycznie pan Jamiołkowski przeszedł do nas z Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale przesunięcie to nie ma żadnego podtekstu politycznego - wyjaśnia Marian Szołucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Gospodarki Morskiej. - Pan Jamiołkowski jest specjalistą w pozyskiwaniu funduszy unijnych a środowisko rybackie ma z tym bardzo duże kłopoty. Ściągnęliśmy więc specjalistę, który te problemy rozwiąże.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?