Czy można wygrać konkurs na dyrektora przedszkola i nim nie zostać? Katarzyna Laskowska dwa lata boryka się z tym problemem.
Zapowiada, że będzie dalej walczyć o swoje prawa z gminą Gdańsk i jeśli trzeba, odda sprawę do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu.
Przedszkole nr 48 w Gdańsku, któremu przez pięć lat szefowała Katarzyna Laskowska, ma charakter integracyjny. Za jej kierownictwa placówce nadano tytuł Lidera Integracji w regionie. W czerwcu 2001 r. Laskowska ponownie wygrała konkurs na dyrektora tej placówki. Osłupiała, gdy na posiedzenie rady pedagogicznej wprowadzono nową dyrektorkę.
- Tuż po konkursie do placówki weszła kontrola z ówczesnego Wydziału Edukacji UM - mówi Katarzyna Laskowska. - Postawiono mi absurdalne zarzuty dotyczące finansów i zarządzania przedszkolem. Rzekomo przez to nie pozwolono mi objąć dyrektorskiego stanowiska. Ale po kontroli nie otrzymałam żadnych wniosków, zaleceń.
Laskowska, jak sama mówi, trafiła na fatalny czas. Zbliżały się zmiany w samorządzie. Ówczesny wiceprezydent Adam Landowski szykował się do odejścia ze stanowiska.
- Po kontroli w przedszkolu Landowski poprosił o opinię ówczesnego kuratora oświaty, Andrzeja Jachnika, w mojej sprawie - opowiada nauczycielka. - Ten napisał, że w placówce panuje zła atmosfera i nieprawidłowości finansowe. Jakie miał podstawy, by tak sądzić?
Jak na ironię, w święto edukacji Laskowską uhonorowano Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
W czerwcu 2002 rzekome zarzuty względem dyrektorki zweryfikowała komisja dyscyplinarna Urzędu Wojewódzkiego. Katarzynę Laskowską oczyszczono, ale nadal nikt nie chciał z nią rozmawiać o objęciu stanowiska dyrektora przedszkola.
Wróciła zatem do "swojego" przedszkola jako nauczycielka. Atmosfera pracy była zła. Nie mogły się porozumieć z obecną dyrektorką, w końcu jedynym sposobem komunikacji stały się pisma. Laskowska poszła na urlop zdrowotny.
W Przedszkolu nr 48 nie chciano rozmawiać z "Dziennikiem". - Nie ma o czym mówić - stwierdziła nowa dyrektor Marzanna Ziółkowska.
Jeszcze jesienią ubiegłego roku Laskowska pozwała gminę Gdańsk do Sądu Pracy. Ten zaproponował ugodę. Była dyrektor miała otrzymać od gminy 8 tys. zł w zamian za rezygnację z roszczeń do stanowiska dyrektora.
Nie zgodziła się. Po odmowie ugody w styczniu br. sąd orzekł, że jednak źle określono pozwanego i Laskowska powinna wytoczyć proces... przedszkolu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?