Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Neurochirurgia na Pomorzu. Czy w województwie pomorskim potrzebny jest dodatkowy ośrodek zabiegowy?

Redakcja
123rf
Toczy się dyskusja na temat stanu pomorskiej neurochirurgii i długości czasu oczekiwania na leczenie interwencyjne. Czy w naszym regionie potrzebny jest dodatkowy ośrodek zabiegowy?

Według danych Ministerstwa Zdrowia do 2029 roku liczba hospitalizowanych pacjentów neurochirurgicznych może wzrosnąć na Pomorzu o prawie 5 procent, co musi wiązać się ze zwiększeniem liczby łóżek do 110. Dwa lata temu stan ten powinien wynieść 100 miejsc. Obecnie do dyspozycji pomorskich pacjentów jest 79 łóżek.

- Kolejki oczekujących na leczenie neurochirurgiczne w województwie pomorskim są jedne z dłuższych w naszym kraju. Na zabieg kręgosłupa czeka się od 2 do 4 lat. Pacjenci oczekujący na operację kręgosłupa często są zmuszani do szukania pomocy w innych województwach - mówi specjalista w dziedzinie neurochirurgii, który chce pozostać anonimowy i dodaje. - Odsetek liczby neurochirurgów na 100 tys. mieszkańców, jak również liczba łóżek neurochirurgicznych są zdecydowanie poniżej średniej krajowej.

Kolejki oczekujących na leczenie neurochirurgiczne w województwie pomorskim są jedne z dłuższych w naszym kraju. Na zabieg kręgosłupa czeka się od 2 do 4 lat.

Obecnie w naszym regionie funkcjonują trzy ośrodki posiadające oddziały neurochirurgii. Jest to Uniwersyteckie Centrum Kliniczne i COPERNICUS Podmiot Leczniczy Sp. z o. o. w Gdańsku, a także Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku. Pojawiają się głosy o potrzebie stworzenia kolejnego oddziału. Nie jest to jednak nowa idea. Pod koniec 2017 roku dyrekcja Szpitala w Kościerzynie wystąpiła o opinię w tej sprawie do konsultanta wojewódzkiego. Podniesiono wtedy kwestie geograficzne - oddziały neurochirurgiczne znajdują się jedynie w północnej części województwa. Teraz temat wrócił. W kwietniu odbyła się w tej sprawie Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, w której wzięli udział zarówno specjaliści, jak i samorządowcy.

- Uważam, że przedstawione podczas WRDS dane wskazują na potrzebę powstania nowego ośrodka. Czas oczekiwania jest faktycznie długi, a nowy ośrodek przyczyniłby się do poprawy sytuacji. Na posiedzeniu pojawił się pomysł Gdyni, w mojej ocenie taki oddział mógłby powstać w Kościerzynie, co wypełniłoby lukę i poprawiłoby sytuację mieszkańców tej części województwa - stwierdził radny sejmiku wojewódzkiego Jerzy Barzowski. - Byłby to autentyczny przykład realizacji poprawy dostępności do świadczeń medycznych, o których wszyscy mówią. To również znakomita okazja do poprawy dramatycznej sytuacji finansowej kościerskiego szpitala. Czas oczekiwania na zabiegi neurochirurgiczne jest obecnie za długi.

Pojawili się też zwolennicy utworzenia takiego ośrodka w Gdyni. Ostatecznie jednak punkt ten nie wszedł do oficjalnego stanowiska przygotowanego po spotkaniu WRDS. W komunikacie czytamy, że jest zasadne zwiększenie finansowania i rozważenie w przyszłości możliwości wydzielenia w strukturach pomorskiej służby zdrowia ośrodka leczenia kręgosłupa.

Z propozycją powołania nowych ośrodków nie zgadza się między innymi Narodowy Fundusz Zdrowia, który podkreśla, że obecna liczba oddziałów jest wystarczająca.

Usytuowanie nowego oddziału w aglomeracji trójmiejskiej (Gdynia) lub jej bezpośredniej bliskości (Kościerzyna), mogłoby ponadto spowodować rozproszenie wysoko specjalistycznej kadry, co z kolei mogłoby się przełożyć na obniżenie jakości udzielanych świadczeń oraz pogorszenie kompleksowej opieki nad pacjentem.

- mówi Mariusz Szymański, rzecznik prasowy POW NFZ w Gdańsku.

Podobną wykładnię przedstawia konsultant wojewódzki w dziedzinie neurochirurgii, który jednak dostrzega potrzebę zwiększenia dotowania.

- Skrócenie czasu oczekiwania na zabiegi jest związane ze zwiększeniem finansowania, a nie organizowaniem kolejnego ośrodka, którego koszt byłby ogromny i sięgałby przynajmniej 30 mln zł. To nie jest zresztą tylko koszt samego oddziału, ale także ośrodka badawczego. Obecny stan liczby placówek jest wystarczający, a stworzenie nowego miejsca jest po prostu nieekonomiczne - komentuje prof. Wojciech Kloc. - Tym bardziej, że w sytuacji, gdy chory nie może być transportowany drogą lotniczą, nasi lekarze również wyjeżdżają w przypadkach ratowania życia i przeprowadzają operacje w lokalnych placówkach. Takich przypadków jest zresztą kilka w skali roku.

Według profesora nowoczesna medycyna zmierza do rozwijania wielospecjalistycznych ośrodków i inwestowania w możliwości zabiegowe.

Głos w tej sprawie zajął też Urząd Marszałkowski, który dostrzega potrzebę stworzenia nowego ośrodka, jednak jest związany decyzją Narodowego Funduszu Zdrowia, a więc w tym wypadku strony dającej pieniądze na takie świadczenia.

- Urząd Marszałkowski, z uwagi na aktualny obraz kolejek oczekujących na świadczenia w istniejących oddziałach neurochirurgii na terenie województwa, widzi potrzebę uruchomienia dodatkowego miejsca udzielania świadczeń, bądź zwiększenia środków finansowych dla podmiotów leczniczych, w których funkcjonują oddziały neurochirurgiczne - powiedział Tadeusz Jedrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia.

Niezależnie od stanowiska w sprawie powołania nowego ośrodka, wszyscy zgadzają się co do potrzeby zwiększenia finansowania pomorskiej neurochirurgii. Rosnące zapotrzebowanie na zabiegi neurochirurgiczne sprawia, że dyskusja nad kierunkami rozwoju pozostaje jednak otwarta.

Zobacz: Śpiewała podczas operacji mózgu. Lekarze chcieli sprawdzić czy zabieg idzie zgodnie z planem

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Neurochirurgia na Pomorzu. Czy w województwie pomorskim potrzebny jest dodatkowy ośrodek zabiegowy? - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto